Żarty & Dowcipy
Moderator: Moderatorzy
Facet przyszedł do szpitala:
- Proszę mnie wykastrować.
- Jest pan zupełnie pewien???
- Tak.
Po operacji budzi się i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pyta się ich:
- I jak, operacja się udała?
- Udała się. Ale czemu pan tak postąpił???
- Niedawno ożeniłem się z ortodoksyjna Żydówką i wiecie...
- To może chciał się pan obrzezać???
- A co ja powiedziałem?!
Fryzjer pyta klienta:
- Pan już chyba u nas był?
- Nie, ucho straciłem na wojnie.
Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego:
- Co to jest?
A drugi odpowiada:
- Nie wiem, ale kserujemy!
Rybacy z Władywostoku złowili wieloryba. Zmierzyli go i okazało się, że od ogona do głowy ma 25m, a od głowy do ogona 30m. Zwrócili się do instytutu w Moskwie z zapytaniem, dlaczego tak jest. Po pewnym czasie przyszła odpowiedź, że na razie nie wiadomo dlaczego, ale nauka radziecka zna podobne przypadki. Na przykład poniedziałek od piątku dzielą cztery dni, a piątek od poniedziałku tylko trzy.
- Proszę mnie wykastrować.
- Jest pan zupełnie pewien???
- Tak.
Po operacji budzi się i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pyta się ich:
- I jak, operacja się udała?
- Udała się. Ale czemu pan tak postąpił???
- Niedawno ożeniłem się z ortodoksyjna Żydówką i wiecie...
- To może chciał się pan obrzezać???
- A co ja powiedziałem?!
Fryzjer pyta klienta:
- Pan już chyba u nas był?
- Nie, ucho straciłem na wojnie.
Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego:
- Co to jest?
A drugi odpowiada:
- Nie wiem, ale kserujemy!
Rybacy z Władywostoku złowili wieloryba. Zmierzyli go i okazało się, że od ogona do głowy ma 25m, a od głowy do ogona 30m. Zwrócili się do instytutu w Moskwie z zapytaniem, dlaczego tak jest. Po pewnym czasie przyszła odpowiedź, że na razie nie wiadomo dlaczego, ale nauka radziecka zna podobne przypadki. Na przykład poniedziałek od piątku dzielą cztery dni, a piątek od poniedziałku tylko trzy.
lol oto moje:
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko !
- Co jest ? Pali się ?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: ^Nie będę mówił TY do nauczyciela^. Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałe 200 razy ? Kazałem tylko 100...
-Bo cię lubie stary!!!
Jasiu żali się mamie :
-Mamo ! A koledzy mówią że mam dużą głowe !
- Nie przejmuj się !
-mówi mama
- Następnym razem pobiegni za nimi i zawołaj tak samo !
- Tak ...Tylko oni wybierają taki wąski uliczki .
W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy ?
- Bo nie było łysej kredki.
Pani od polskiego pyta się Jasia:
- Jasiu, dlaczego ty się nie uczysz ?!?!?! Na to Jasiu:
- No wie Pani,.... Im więcej się uczę, tym więcej umiem, im więcej umiem, tym więcej zapominam... Im mniej się uczę, tym mniej umiem, im mniej umiem tym mniej zapominam... Więc po co do cho*ery mam się uczyć !!!!
Pani każe Jasiowi napisać na zadanie kilka zdań. Podchodzi do Mamy:
- Mamo, możesz mi powiedzieć kilka zdań?
- Bo jak cię szurnre szmatą to, popamiętasz! Zapisuje. Idzie to Taty:
- Tato powiedz mi kilka zdań.
- Czytam Gazete. Podchodzi do pijanego taksówkarza:
- Może mi pan powiedzieć mi kilka zdań?
- Podwieć Panią? Zapisuje. Idzie do rzeżnika:
- Może mi pan powiedzieć kilka zdań? A rzeźnik ma klienta:
- Za 85 kg. wołowiny. Zapisuje. Następnego dnia w szkole:
- Jasiu powiedz mi swoje zdania.
- Bo jak cię szurne szmatą to popamiętasz!
- Jasiu co ty robisz?
- Czytam gazetę.
- Jasiu bo pójdziemy do dyrektora!
- Podwieć Panią?
- Jasiu za co ty mnie masz?!
- Za 85 kilogramów wołowiny.
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę !
- Za co dostałe piątkę ?
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42 !
- A za co w mordę ?!
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7! Tata:
- Przecież to jest jeden ch..!
- Też tak powiedziałem!!
- Synku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki ?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.
Jasiu u spowiedzi mówi do księdza:
- Pszę księdza zgwałciłem kurę.
- Tak ? A jak to zrobiłe ?
- No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo.
- Hmmm sprytnie to zrobiłe, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała.
Nauczycielka do Jasia w szkole:
- Jasiu ! Dlaczego nie uwazasz na lekcji ?
- Bo zagapilem sie na twoje cycki...
- A w pysk chcesz ?!
- NO! A drugiego do reki !
Pani od biologii pyta Jasia:
- Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w Afryce. Na to Ja:
- 2 małpy i 3 słonie.
Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu nieg, dzieci rzucają się nieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
- Jasiu, źle !
- woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się lizgają !
- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem
- mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi, będziemy uważali.
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krzele nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...
- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci jeszcze w odrabianiu lekcji ?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
__________________________
Narazie koniec
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko !
- Co jest ? Pali się ?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: ^Nie będę mówił TY do nauczyciela^. Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałe 200 razy ? Kazałem tylko 100...
-Bo cię lubie stary!!!
Jasiu żali się mamie :
-Mamo ! A koledzy mówią że mam dużą głowe !
- Nie przejmuj się !
-mówi mama
- Następnym razem pobiegni za nimi i zawołaj tak samo !
- Tak ...Tylko oni wybierają taki wąski uliczki .
W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy ?
- Bo nie było łysej kredki.
Pani od polskiego pyta się Jasia:
- Jasiu, dlaczego ty się nie uczysz ?!?!?! Na to Jasiu:
- No wie Pani,.... Im więcej się uczę, tym więcej umiem, im więcej umiem, tym więcej zapominam... Im mniej się uczę, tym mniej umiem, im mniej umiem tym mniej zapominam... Więc po co do cho*ery mam się uczyć !!!!
Pani każe Jasiowi napisać na zadanie kilka zdań. Podchodzi do Mamy:
- Mamo, możesz mi powiedzieć kilka zdań?
- Bo jak cię szurnre szmatą to, popamiętasz! Zapisuje. Idzie to Taty:
- Tato powiedz mi kilka zdań.
- Czytam Gazete. Podchodzi do pijanego taksówkarza:
- Może mi pan powiedzieć mi kilka zdań?
- Podwieć Panią? Zapisuje. Idzie do rzeżnika:
- Może mi pan powiedzieć kilka zdań? A rzeźnik ma klienta:
- Za 85 kg. wołowiny. Zapisuje. Następnego dnia w szkole:
- Jasiu powiedz mi swoje zdania.
- Bo jak cię szurne szmatą to popamiętasz!
- Jasiu co ty robisz?
- Czytam gazetę.
- Jasiu bo pójdziemy do dyrektora!
- Podwieć Panią?
- Jasiu za co ty mnie masz?!
- Za 85 kilogramów wołowiny.
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę !
- Za co dostałe piątkę ?
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42 !
- A za co w mordę ?!
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7! Tata:
- Przecież to jest jeden ch..!
- Też tak powiedziałem!!
- Synku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki ?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.
Jasiu u spowiedzi mówi do księdza:
- Pszę księdza zgwałciłem kurę.
- Tak ? A jak to zrobiłe ?
- No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo.
- Hmmm sprytnie to zrobiłe, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała.
Nauczycielka do Jasia w szkole:
- Jasiu ! Dlaczego nie uwazasz na lekcji ?
- Bo zagapilem sie na twoje cycki...
- A w pysk chcesz ?!
- NO! A drugiego do reki !
Pani od biologii pyta Jasia:
- Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w Afryce. Na to Ja:
- 2 małpy i 3 słonie.
Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu nieg, dzieci rzucają się nieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą.
- Jasiu, źle !
- woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się lizgają !
- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem
- mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi, będziemy uważali.
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krzele nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...
- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci jeszcze w odrabianiu lekcji ?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
__________________________
Narazie koniec
- sEbeQ13
- VIP
- Posty: 2791
- Rejestracja: 28 września 05, 17:14
- Lokalizacja: Las Czystoliść
- Kontaktowanie:
Ja mam taki beznadziejny jeden:
W restauracji siedzi blondynka i płacze. Kelner podchodzi i sie pyta co się stało. Ona odpowiada:
-Bo wszyscy mówią, że blondynki sa głupie!
-Nieprawda, zaraz coś ci pokażę.
Kelner zawołał brunetkę (chyba ze służby ), dał jej kluczyki swojego samochodu i powiedział:
-Pojedź do mnie do domu i sprawdź czy mnie tam nie ma.
Brunetka wzięła kluczyki i pojechała. Blondynka zaczęła się śmiać.
-Z czego sie śmiejesz?
-Bo ja bym zadzwoniła!
Mam nadzieję, że zrozumieliście .
W restauracji siedzi blondynka i płacze. Kelner podchodzi i sie pyta co się stało. Ona odpowiada:
-Bo wszyscy mówią, że blondynki sa głupie!
-Nieprawda, zaraz coś ci pokażę.
Kelner zawołał brunetkę (chyba ze służby ), dał jej kluczyki swojego samochodu i powiedział:
-Pojedź do mnie do domu i sprawdź czy mnie tam nie ma.
Brunetka wzięła kluczyki i pojechała. Blondynka zaczęła się śmiać.
-Z czego sie śmiejesz?
-Bo ja bym zadzwoniła!
Mam nadzieję, że zrozumieliście .
Wybory w latach 50-tych. Na ścianie wisi portret Stalina. Przyciąga uwagę starszej, niedowidzącej babci.
- O! Piłsudski.
- Nie Piłsudski towarzyszko tylko Josef Wisarionowicz Stalin.
- A co on takiego zrobił ten Stalin?
- On wygnał Niemców z Polski.
- Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.
Dlaczego w Wąchocku nie ma już balów przebierańców??
Bo na ostatnim córka sołtysa przebrała się za akumulator i wszyscy ją ładowali.
Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.
- O! Piłsudski.
- Nie Piłsudski towarzyszko tylko Josef Wisarionowicz Stalin.
- A co on takiego zrobił ten Stalin?
- On wygnał Niemców z Polski.
- Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.
Dlaczego w Wąchocku nie ma już balów przebierańców??
Bo na ostatnim córka sołtysa przebrała się za akumulator i wszyscy ją ładowali.
Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.
Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny). Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia". Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia" Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"
Zięć po wizycie teściowej u lekarza pyta:
- Panie doktorze czy jest jakaś nadzieja?
- Niestety, to tylko zapalenie ucha środkowego.
Spotyka się dwóch kumpli i w trakcie rozmowy pyta jedne drugiego czy nie wie gdzie by tu tanio kupić trumnę, na co ten drugi ale dobrze trafiłeś właśnie otwarłem warsztat i składa mu ofertę słuchaj dąb z obiciami atłasowymi krzyż rączki pozłacane za 4000zł. Coś ty zgłupiał przecież to dla mojej teściowej nie masz coś tańszego mówi pierwszy. Dobra jesion obicia satynowe krzyż i rączki mosiężne za 2000zł. Facet co ty myślisz że ja bank okradłem poszukaj no coś tańszego prosi pierwszy. O.K. sosna obicia białe lniane krzyż i rączki żelazne za 800zł, no to już lepiej ale jak dla teściowej jeszcze za drogo. Hm Hm dobra!!? Przynieś chol*e rę a ja jej tylko rączki przykręcę za 50zł.
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad. Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
- Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
Do rodziny Fąfary przyjechała teściowa. Stęskniony za babcią Jasio próbuje usiąść na kolanach.
- Jasiu, usiądź obok mnie na krzesełku.
- Dlaczego?
- Bolą mnie nogi. Musiałam z dworca iść na piechotę.
- Na piechotę? Przecież tato powiedział, że babcię diabli przynieśli.
- Jaka to jest teściowa na 102?
- 100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią.
Co to jest w dzień szczeka, a w nocy pływa? Szczęka teściowej
Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:
- O, mamusia! A mamusia na długo?
- Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
- To mamusia nawet nie wejdzie?
Wisi kobieta na balkonie i po palcach okłada ją facet młotkiem. Panie co pan robi, zabije się kobieta woła z dołu drugi. Panie ale to moja teściowa woła pierwszy. Mocniej chol*rę
- mocniej!
Jak długo należy patrzeć na teściową jednym okiem?
-Tak długo aż się muszka ze szczerbinką zgra.
Co ma zawsze otwarte oczko??
-"oczko"(dziura) w rajstopach
- Wiesz? Kupiłem córce pianino na urodziny i myślałem, że będzie na nim grać. Niestety nie wyszło...
- Podobnie było u mnie, gdy kupiłem teściowej walizkę...
- Tato czemu babcia biega zakosami?
- Nie gadaj, podawaj magazynki!
Rozmawia dwóch kolegów:
- Podobno przestałeś pić?
- To dzięki teściowej, stale widziałem ja potrójnie!
Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?!!!
Odbywa się rozprawa w sadzie. Facet jest oskarżony o zamordowanie teściowej. Sędzia pyta, co oskarżony ma na obronę.
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóź i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce, i upadła na nóź... i tak siedem razy.
Facet z pięknym psem przychodzi do weterynarza i mówi: prośże obciąć psu ogon.
- Weterynarz na to, szkoda ,taki piękny pies
- Właściciel: proszę nie dyskutować tylko ciąć.
- Ale dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa i domu nie ma być żadnych oznak radości.
Jasio pyta babcię:
- Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne?
- Byłam, a dlaczego pytasz?
- Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: "Znów tę chol*rę do nas przyniosło!".
- Dlaczego Zięciowie tak często zabierają teściowe na plaże?
- Żeby przyzwyczajały się do piachu...
- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...
:mrgreen:
Zięć po wizycie teściowej u lekarza pyta:
- Panie doktorze czy jest jakaś nadzieja?
- Niestety, to tylko zapalenie ucha środkowego.
Spotyka się dwóch kumpli i w trakcie rozmowy pyta jedne drugiego czy nie wie gdzie by tu tanio kupić trumnę, na co ten drugi ale dobrze trafiłeś właśnie otwarłem warsztat i składa mu ofertę słuchaj dąb z obiciami atłasowymi krzyż rączki pozłacane za 4000zł. Coś ty zgłupiał przecież to dla mojej teściowej nie masz coś tańszego mówi pierwszy. Dobra jesion obicia satynowe krzyż i rączki mosiężne za 2000zł. Facet co ty myślisz że ja bank okradłem poszukaj no coś tańszego prosi pierwszy. O.K. sosna obicia białe lniane krzyż i rączki żelazne za 800zł, no to już lepiej ale jak dla teściowej jeszcze za drogo. Hm Hm dobra!!? Przynieś chol*e rę a ja jej tylko rączki przykręcę za 50zł.
Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad. Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
- Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
Do rodziny Fąfary przyjechała teściowa. Stęskniony za babcią Jasio próbuje usiąść na kolanach.
- Jasiu, usiądź obok mnie na krzesełku.
- Dlaczego?
- Bolą mnie nogi. Musiałam z dworca iść na piechotę.
- Na piechotę? Przecież tato powiedział, że babcię diabli przynieśli.
- Jaka to jest teściowa na 102?
- 100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią.
Co to jest w dzień szczeka, a w nocy pływa? Szczęka teściowej
Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:
- O, mamusia! A mamusia na długo?
- Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
- To mamusia nawet nie wejdzie?
Wisi kobieta na balkonie i po palcach okłada ją facet młotkiem. Panie co pan robi, zabije się kobieta woła z dołu drugi. Panie ale to moja teściowa woła pierwszy. Mocniej chol*rę
- mocniej!
Jak długo należy patrzeć na teściową jednym okiem?
-Tak długo aż się muszka ze szczerbinką zgra.
Co ma zawsze otwarte oczko??
-"oczko"(dziura) w rajstopach
- Wiesz? Kupiłem córce pianino na urodziny i myślałem, że będzie na nim grać. Niestety nie wyszło...
- Podobnie było u mnie, gdy kupiłem teściowej walizkę...
- Tato czemu babcia biega zakosami?
- Nie gadaj, podawaj magazynki!
Rozmawia dwóch kolegów:
- Podobno przestałeś pić?
- To dzięki teściowej, stale widziałem ja potrójnie!
Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?!!!
Odbywa się rozprawa w sadzie. Facet jest oskarżony o zamordowanie teściowej. Sędzia pyta, co oskarżony ma na obronę.
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóź i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce, i upadła na nóź... i tak siedem razy.
Facet z pięknym psem przychodzi do weterynarza i mówi: prośże obciąć psu ogon.
- Weterynarz na to, szkoda ,taki piękny pies
- Właściciel: proszę nie dyskutować tylko ciąć.
- Ale dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa i domu nie ma być żadnych oznak radości.
Jasio pyta babcię:
- Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne?
- Byłam, a dlaczego pytasz?
- Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: "Znów tę chol*rę do nas przyniosło!".
- Dlaczego Zięciowie tak często zabierają teściowe na plaże?
- Żeby przyzwyczajały się do piachu...
- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?
- Wykluczone!
- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...
:mrgreen:
Tato z synkiem robią zakupy w supermarkecie. W pewnym momencie dochodzą do stojaka z prezerwatywami. Synek pyta:
- Tato, co to jest?
- No to jest do tego żeby mężczyźnie bezpieczniej sie z kobietą żyło.
- Tato! A dlaczego w tej paczce są 3 sztuki?
- No bo widzisz... To jest zestaw dla ucznia. Jedna w piątek, jedna w sobote i jedna w niedziele
- Tato! - nie daje za wygraną malec - a dlaczego w tej paczce jest 6 sztuk?
- Bo to jest zestaw dla studenta. Dwa razy w piątek, dwa razy w sobote i dwa razy w niedziele.
- Tato! Tato! A dlaczego w tej paczce jest 12 sztuk?
- Widzisz... To jest zestaw dla dojżałego mężczyzny... Jedna na styczeń, druga na luty...
Z dziesiątego piętra spadają sobie perkusista i basista pewnej kapeli metalowej.
- Dobrze jest
- Hee?
- Przynajmniej raz skończymy równo "pac - pac"
- Tato, co to jest?
- No to jest do tego żeby mężczyźnie bezpieczniej sie z kobietą żyło.
- Tato! A dlaczego w tej paczce są 3 sztuki?
- No bo widzisz... To jest zestaw dla ucznia. Jedna w piątek, jedna w sobote i jedna w niedziele
- Tato! - nie daje za wygraną malec - a dlaczego w tej paczce jest 6 sztuk?
- Bo to jest zestaw dla studenta. Dwa razy w piątek, dwa razy w sobote i dwa razy w niedziele.
- Tato! Tato! A dlaczego w tej paczce jest 12 sztuk?
- Widzisz... To jest zestaw dla dojżałego mężczyzny... Jedna na styczeń, druga na luty...
Z dziesiątego piętra spadają sobie perkusista i basista pewnej kapeli metalowej.
- Dobrze jest
- Hee?
- Przynajmniej raz skończymy równo "pac - pac"
Trochę o "Japońcach" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Znany japonski biegacz: Gonisuki Nabosaki
Najlepszy japoński kolarz: Szprychajaja Mucharata
Najlepszy zawodnik japoński sumo?
- Jajami Omate
Japoński casanowa: Jebiesuki Nastojaka
Najlepszy japoński bokser?
- Walijaja Jakotako
znany japoński złodziej mazaków?
-Tukosi Mazaki
Jak nazywa sie sekretarka po japonsku?
- Naga Suka
Kto wymyslil pisuary?
- Lej Na Mur
Szef japońskiej straży pożarnej?
- Zamała Sikawa
Słynny japoński podglądacz: Kukazamura
Najgrubsza kobieta w Japonii?
- Zadużo Jadła
Znany japoński rysownik?
- Mazała Pisaki
Szef największej japońskiej fabryki obuwia?
- Nabosaka Chodzi
Najlepsza piosenkarka?
- Miło Wyła
Japoński wynalazca namiotów?
- Nacomi Tachata
Najlepszy japoński piłkarz?
- Jakotako Kiwa
Słynny japoński zegarmistrz?
- Chodzi Budzika
Zastępca szefa największej fabryki obuwia?
- Nanogi Waciaki
Słynny japoński producent rowerów?
- Dwakoła Robiła
Znany japoński archeolog?
- Mamuta Szuka
Najlepszy japoński chemik?
- Chemi Zakała
Znany japonski biegacz: Gonisuki Nabosaki
Najlepszy japoński kolarz: Szprychajaja Mucharata
Najlepszy zawodnik japoński sumo?
- Jajami Omate
Japoński casanowa: Jebiesuki Nastojaka
Najlepszy japoński bokser?
- Walijaja Jakotako
znany japoński złodziej mazaków?
-Tukosi Mazaki
Jak nazywa sie sekretarka po japonsku?
- Naga Suka
Kto wymyslil pisuary?
- Lej Na Mur
Szef japońskiej straży pożarnej?
- Zamała Sikawa
Słynny japoński podglądacz: Kukazamura
Najgrubsza kobieta w Japonii?
- Zadużo Jadła
Znany japoński rysownik?
- Mazała Pisaki
Szef największej japońskiej fabryki obuwia?
- Nabosaka Chodzi
Najlepsza piosenkarka?
- Miło Wyła
Japoński wynalazca namiotów?
- Nacomi Tachata
Najlepszy japoński piłkarz?
- Jakotako Kiwa
Słynny japoński zegarmistrz?
- Chodzi Budzika
Zastępca szefa największej fabryki obuwia?
- Nanogi Waciaki
Słynny japoński producent rowerów?
- Dwakoła Robiła
Znany japoński archeolog?
- Mamuta Szuka
Najlepszy japoński chemik?
- Chemi Zakała
dam dwa,ale moim zdaniem NAJ lepsze kawały.Więc oto one :
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!!
:mrgreen:
Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczeciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to ja slowa:
"Dajcie mi wolnosc albo smierc"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi reke i mowi: "Patrick Henry,1775 w Filadelfii."
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni wiec ginac"?
Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie."
Nauczycielka spoglada na uczniow z wyrzutem i mowi:
- Wstydzcie sie. Suzuki jest japonczykiem i zna amerykanska historie lepiej od Was!
W klasie zapadla cisza i nagle slychac czyjs glosny szept
- Pocaluj mnie w dupe piep*zony japonczyku !
- Kto to powiedzial? - krzyknela nauczycielka na co Suzuki
podniosl reke i bez czekania wyrecytowal: "General McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym
zgromadzeniu w Chryslerze."
Wklasie zrobilo sie jeszcze ciszej i tylko dalo sie uslyszec
cichy szept: "R*ygac mi sie chce..."
- Kto to byl? - wrzasnela nauczycielka, na co Suzuki szybko
odpowiedzial: "George Bush senior do japonskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu."
Jeden z naprawde juz wkurzonych uczniow wstal i powiedzial kwasno
- Obciagnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To juz koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Bialym Domu - odparl Suzuki bez drgnienia oka
Na to inny uczen wstal i krzyknal
- Suzuki to kupa gOwna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku
Klasa juz calkowicie popada w histerie, nauczy! cielka mdleje gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor
- Chole*a, takiego bu*delu to ja jeszcze nie widzialem
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w Warszawie w 2003 roku
[scroll] [/scroll]
________________
P.S
Oznaczenie:
* oznacza literę"r"
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!!
:mrgreen:
Pierwszego dnia szkoly, przed rozpoczeciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykanskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to ja slowa:
"Dajcie mi wolnosc albo smierc"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi reke i mowi: "Patrick Henry,1775 w Filadelfii."
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni wiec ginac"?
Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie."
Nauczycielka spoglada na uczniow z wyrzutem i mowi:
- Wstydzcie sie. Suzuki jest japonczykiem i zna amerykanska historie lepiej od Was!
W klasie zapadla cisza i nagle slychac czyjs glosny szept
- Pocaluj mnie w dupe piep*zony japonczyku !
- Kto to powiedzial? - krzyknela nauczycielka na co Suzuki
podniosl reke i bez czekania wyrecytowal: "General McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym
zgromadzeniu w Chryslerze."
Wklasie zrobilo sie jeszcze ciszej i tylko dalo sie uslyszec
cichy szept: "R*ygac mi sie chce..."
- Kto to byl? - wrzasnela nauczycielka, na co Suzuki szybko
odpowiedzial: "George Bush senior do japonskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu."
Jeden z naprawde juz wkurzonych uczniow wstal i powiedzial kwasno
- Obciagnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To juz koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Bialym Domu - odparl Suzuki bez drgnienia oka
Na to inny uczen wstal i krzyknal
- Suzuki to kupa gOwna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku
Klasa juz calkowicie popada w histerie, nauczy! cielka mdleje gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor
- Chole*a, takiego bu*delu to ja jeszcze nie widzialem
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budzetowej w Warszawie w 2003 roku
[scroll] [/scroll]
________________
P.S
Oznaczenie:
* oznacza literę"r"
Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
- Chciałbym zmienić swoje nazwisko.
- Jak się pan nazywa?
- Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich Znienacka.
- A jak chce się pan nazywać?
- Jebudu!
****
W szkole pani pyta uczniów:
- Które z was kibicuje Chelsea?
Wszystkie dzieci, za wyjątkiem Jasia, podnoszą ręce. Pani:
- A ty Jasiu, czemu nie podnosisz ręki?
- Bo ja kibicuję Manchesterowi United!
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Tata kibicuje Manchesterowi United, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Manchesterowi United.
- Ale Jasiu, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Na przykład gdyby twój tato był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat pedałem, co wtedy byś wtedy zrobił?
- Aaa, wtedy bym kibicował Chelsea!
****
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Cholera, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!!!
- Chciałbym zmienić swoje nazwisko.
- Jak się pan nazywa?
- Waleczny Orzeł Spadający z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich Znienacka.
- A jak chce się pan nazywać?
- Jebudu!
****
W szkole pani pyta uczniów:
- Które z was kibicuje Chelsea?
Wszystkie dzieci, za wyjątkiem Jasia, podnoszą ręce. Pani:
- A ty Jasiu, czemu nie podnosisz ręki?
- Bo ja kibicuję Manchesterowi United!
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Tata kibicuje Manchesterowi United, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Manchesterowi United.
- Ale Jasiu, nie zawsze trzeba brać przykład z rodziców. Na przykład gdyby twój tato był alkoholikiem, mama prostytutką, a brat pedałem, co wtedy byś wtedy zrobił?
- Aaa, wtedy bym kibicował Chelsea!
****
- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Cholera, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!!!
Legion pisze:- Słoneczko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Cholera, myszko... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!!!
Nie dawałeś wcześniej tego kawału
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 37 gości