Żarty & Dowcipy
Moderator: Moderatorzy
Żarty & Dowcipy
na samym początku piszę dwa kawały:
Pesymista widzi ciemny tunel
Optymista widzi światełko w tunelu
Realista widzi światło nadjeżdżającego pociągu
Maszynista widzi trzech kretynów na torach
Jedzie autem elektryk, mechanik i informatyk.
Nagle auto się zepsuło, elektryk mówi:
- Trzeba sprawdzić przewody!
Na to mechanik:
- Nie, trzeba sprawdzić silnik!
A informatyk:
NIe, trzeba wysiąść i wejść jeszcze raz!
Pesymista widzi ciemny tunel
Optymista widzi światełko w tunelu
Realista widzi światło nadjeżdżającego pociągu
Maszynista widzi trzech kretynów na torach
Jedzie autem elektryk, mechanik i informatyk.
Nagle auto się zepsuło, elektryk mówi:
- Trzeba sprawdzić przewody!
Na to mechanik:
- Nie, trzeba sprawdzić silnik!
A informatyk:
NIe, trzeba wysiąść i wejść jeszcze raz!
- Kaczor
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 886
- Rejestracja: 17 września 05, 21:10
- Lokalizacja: Legnica
- Kontaktowanie:
idzie sobie jakaś pani nocoą przez cmentarz i nagle widzi że idzie jakiś koleś z rozłożonymi rękami wprost na nią. no to sobie pomyślała:
-o nie....i co ja teraz mam zrobic pewnie chce mnie zgwałcić...jeśli ja go pierwsza niezaatakuje to on mnie zaatakuje.
podjęła decyzje. napakowała do torebki kamieni i rzuciła sie na niego. zaczeła walić w niego torebką. nagle słychać huk tłuczonego szkła. facet stanął i mówi:
-kurde...mówiłem żonie że tej szyby niedoniose.
(niewiem czy ktos zrozumiał ten kawał bo go troche gupio opoewiedzialem ale mam nadzieje że tak)
lecą sobie dwa nietoperze i mijają drzewo i lecą lecą dalej aż tu nagle podlatuje do nich trzeci nietoperz cały poobijany i mówi:
-ej chłopaki widzieliście tamto drzewo
-tak
-a ja nie...
-o nie....i co ja teraz mam zrobic pewnie chce mnie zgwałcić...jeśli ja go pierwsza niezaatakuje to on mnie zaatakuje.
podjęła decyzje. napakowała do torebki kamieni i rzuciła sie na niego. zaczeła walić w niego torebką. nagle słychać huk tłuczonego szkła. facet stanął i mówi:
-kurde...mówiłem żonie że tej szyby niedoniose.
(niewiem czy ktos zrozumiał ten kawał bo go troche gupio opoewiedzialem ale mam nadzieje że tak)
lecą sobie dwa nietoperze i mijają drzewo i lecą lecą dalej aż tu nagle podlatuje do nich trzeci nietoperz cały poobijany i mówi:
-ej chłopaki widzieliście tamto drzewo
-tak
-a ja nie...
Przychodzi pijany mąż do domu, żona czeka na progu i mówi:
-Móiłes ze idziesz na partyjke szachów!!!
-Tak, byłem na partyjce szachów!
-To dlaczego śmierdzisz wódką?
-A co, miałem smiedziec szachami?
***
Blondynka telefonuje do apteki i pyta:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są - odpowiada aptekarz.
- A trudne są pytania?
***
Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta:
- Na drugie?
- Agnieszka!
***
Wkrótce po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać pomiędzy pasażerami. Jeden z nich mówi do blondynki:
- Niech pani zwróci uwagę synowi, żeby tak nie hałasował.
Blondynka:
- Jasiu, idź pobiegać na zewnątrz.
***
Wróciła żona z zakupów do domu. Weszła do pokoju i spytała męża:
- Kochanie, czy wiesz jak wygląda pomięte 100 złotych?
Mąż zaprzeczył głową, ona wyjęła z portfela banknot 100-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Za chwilę znów pyta:
- Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 200 złotych?
Sytuacja się powtórzyła - mąż zaprzeczył, ona wyjęła z portfela banknot 200-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Po chwili znowu pyta:
- Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 45.000 złotych?
Mąż znowu nie wie. Na to ona:
- To wejdź do garażu i zobacz.
-Móiłes ze idziesz na partyjke szachów!!!
-Tak, byłem na partyjce szachów!
-To dlaczego śmierdzisz wódką?
-A co, miałem smiedziec szachami?
***
Blondynka telefonuje do apteki i pyta:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są - odpowiada aptekarz.
- A trudne są pytania?
***
Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta:
- Na drugie?
- Agnieszka!
***
Wkrótce po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać pomiędzy pasażerami. Jeden z nich mówi do blondynki:
- Niech pani zwróci uwagę synowi, żeby tak nie hałasował.
Blondynka:
- Jasiu, idź pobiegać na zewnątrz.
***
Wróciła żona z zakupów do domu. Weszła do pokoju i spytała męża:
- Kochanie, czy wiesz jak wygląda pomięte 100 złotych?
Mąż zaprzeczył głową, ona wyjęła z portfela banknot 100-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Za chwilę znów pyta:
- Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 200 złotych?
Sytuacja się powtórzyła - mąż zaprzeczył, ona wyjęła z portfela banknot 200-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Po chwili znowu pyta:
- Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 45.000 złotych?
Mąż znowu nie wie. Na to ona:
- To wejdź do garażu i zobacz.
eXtra,śmieszny i wesoły wierszyk:
Poranek wczesny, jadę pośpiesznym,
Wprost do Warszawy, załatwić sprawy,
Pociąg o czasie, ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa, piję trzy piwa
Łódź Niciarniana, w pęcherzu zmiana
Pecherz nie sługa, a podróż długa
Ruszam z tej racji do ubikacji
Kto zna koleje wie, jak się leje
Wyciągam łapę, podnoszę klapę
Biada mi biada, klapa opada
Rzednie mi mina, trza klapę trzymać
Łokieć, kolano, trzymam skubaną
Celuję w szparkę, puszczam Niagarkę.
Tryska kaskada, klapa opada
Fatum złowieszcze wszak wciąż szczę jeszcze
Organizm płynną spełnia powinność
Najgorsze to że przestać nie może
Toczę z nim boje jak Priam o Troje
Chcę sie powstrzymać, ratunku ni ma
Pociąg się giba, a piwo spływa.
Lecę na ścianę z mokrym organem.
Lecąc na drugą zraszam ją strugą
Wagonem szarpie, leję do skarpet
Tańcząc Czardasza nogawki zraszam
Miota mną, ciska, ja organ ściskam
Wagon się chwieje, na lustro leję
Skład się zatacza, ja sufit zmaczam
Wszędzie Łabędzie Jezioro Będzie
Zwrotnica, podskok, spryskuję okno
Nierówne złącza, buty nasączam.
Pociąg hamuje, drzwi obsikuję
I pasażera co drzwi otwiera
Plus dawka spora na konduktora
Reszta mi kapie na znak PKP
Wreszcie pomału brnę do przedziału
Warszawa, Boże, nareszcie dworzec!
Chwilo szczęśliwa, na peron spływam
Ach, urlop błogi od fizjologii
Ulga bezbrzeżna, pociąg odjeżdza
Rusza maszyna, hen w dal, po szczy...szynach
:mrgreen:
Poranek wczesny, jadę pośpiesznym,
Wprost do Warszawy, załatwić sprawy,
Pociąg o czasie, ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa, piję trzy piwa
Łódź Niciarniana, w pęcherzu zmiana
Pecherz nie sługa, a podróż długa
Ruszam z tej racji do ubikacji
Kto zna koleje wie, jak się leje
Wyciągam łapę, podnoszę klapę
Biada mi biada, klapa opada
Rzednie mi mina, trza klapę trzymać
Łokieć, kolano, trzymam skubaną
Celuję w szparkę, puszczam Niagarkę.
Tryska kaskada, klapa opada
Fatum złowieszcze wszak wciąż szczę jeszcze
Organizm płynną spełnia powinność
Najgorsze to że przestać nie może
Toczę z nim boje jak Priam o Troje
Chcę sie powstrzymać, ratunku ni ma
Pociąg się giba, a piwo spływa.
Lecę na ścianę z mokrym organem.
Lecąc na drugą zraszam ją strugą
Wagonem szarpie, leję do skarpet
Tańcząc Czardasza nogawki zraszam
Miota mną, ciska, ja organ ściskam
Wagon się chwieje, na lustro leję
Skład się zatacza, ja sufit zmaczam
Wszędzie Łabędzie Jezioro Będzie
Zwrotnica, podskok, spryskuję okno
Nierówne złącza, buty nasączam.
Pociąg hamuje, drzwi obsikuję
I pasażera co drzwi otwiera
Plus dawka spora na konduktora
Reszta mi kapie na znak PKP
Wreszcie pomału brnę do przedziału
Warszawa, Boże, nareszcie dworzec!
Chwilo szczęśliwa, na peron spływam
Ach, urlop błogi od fizjologii
Ulga bezbrzeżna, pociąg odjeżdza
Rusza maszyna, hen w dal, po szczy...szynach
:mrgreen:
W restauracji siedzi Bush i Blair.
Podchodzi doi nich koleśi pyta się:
-Co panowie robicie?
Bush na to:
- Planujemy 3 wojnę światową.
Koleś:
- I jak będzie wyglądać?
Bush:
- Zabijemy 40 mln arabów i wielbłąda.
Koleś:
- Wielbłąda? Dlaczego Wielbłąda?
Na to Blair do Busha:
- Widzisz mówiłem że nikt nie będzie się burzył o arabów.
------------------------
Mecz Legia-Widzew. 20 minut przed końcem Widzew przegrywa 0-4, wtedy trener postanawia wykorzystać ostatnią zmianę. Na boisko wchodzi młody piłkarz z Iraku Abdullah Rahman, kupiony niedawno przez klub Widzewa. Nie do wiary! W ciągu 20 minut strzela pięć goli.
Widzew wygrywa. Kibice szaleją na trybunach, wszyscy chcą ściskać cudownego Abdullaha.
Po meczu, gdy ekipa wsiada do autobusu, Abdullah dzwoni do mamusi:
- Mamo, dziś grałem przez dwadzieścia minut, przegrywaliśmy cztery do zera, ale ja strzeliłem 5 bramek i wygraliśmy. Wszyscy tu mnie kochają!
Kibice, dziennikarze, wszyscy
- Brawo! - odpowiada mama - Teraz opowiem ci mój dzień: strzelili i ranili twojego ojca, ja i twoja siostra zostaliśmy atakowane i skradziono nam portfele i biżuterię! Twój brat należy do krwawej grupy przestępczej, wszystko to podczas gdy ty się bawiłeś głupią piłką!
Abdullah bardzo się smucił:
- Co mam powiedzieć mamo... bardzo mi przykro...
- Przykro ci?! Tyle masz do powiedzenia! To twoja winna, że
przyjechaliśmy mieszkać w Łodzi!
--------------------------
Leci para gejów samolotem...jednemu sie zachciało i mówi do drugiego
- choć się pobzykamy
- no co ty, tu jest za dużo ludzi...
- ale nikt nie zwraca uwagi.Sam popatrz...
Gej wstał i głośno zapytał
- Czy ma ktoś z państwa długopis ?
Zaden z pasażerów się nie odezwał więc chłopięta zabrały się za siebie.W trakcie wysiadania stuardesa zauważyła ze jeden facet jest obrzygan..
- Dlaczego nie poprosił pan o torebkę
- Nie jestem głupi... jeden poprosił o długopis to go wyruchali...
-------------------------
-Powiem wam teraz zagadke i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro
wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następujaco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka
zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do
szkoły.
- Ale prosze pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby
tego pomysłu.
- W takim razie dam szanse innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadke -
powiedziała pani.
- Kto powiedział: " I had a dream..."?
- To był Martin Luter King - odpowiedział drugi chłopiec - Brawo! Masz jutro
wolny dzień.
- Ale prosze pani ja rownież jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą
tego.
Jasiu siedząc w ostatniej ławce nie mogł już dłużej wytrzymać i krzyknął:
- Pieprzeni Żydzi!
- Kto to powiedział?! - zawołała pani
- Adolf Hitler do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.
Podchodzi doi nich koleśi pyta się:
-Co panowie robicie?
Bush na to:
- Planujemy 3 wojnę światową.
Koleś:
- I jak będzie wyglądać?
Bush:
- Zabijemy 40 mln arabów i wielbłąda.
Koleś:
- Wielbłąda? Dlaczego Wielbłąda?
Na to Blair do Busha:
- Widzisz mówiłem że nikt nie będzie się burzył o arabów.
------------------------
Mecz Legia-Widzew. 20 minut przed końcem Widzew przegrywa 0-4, wtedy trener postanawia wykorzystać ostatnią zmianę. Na boisko wchodzi młody piłkarz z Iraku Abdullah Rahman, kupiony niedawno przez klub Widzewa. Nie do wiary! W ciągu 20 minut strzela pięć goli.
Widzew wygrywa. Kibice szaleją na trybunach, wszyscy chcą ściskać cudownego Abdullaha.
Po meczu, gdy ekipa wsiada do autobusu, Abdullah dzwoni do mamusi:
- Mamo, dziś grałem przez dwadzieścia minut, przegrywaliśmy cztery do zera, ale ja strzeliłem 5 bramek i wygraliśmy. Wszyscy tu mnie kochają!
Kibice, dziennikarze, wszyscy
- Brawo! - odpowiada mama - Teraz opowiem ci mój dzień: strzelili i ranili twojego ojca, ja i twoja siostra zostaliśmy atakowane i skradziono nam portfele i biżuterię! Twój brat należy do krwawej grupy przestępczej, wszystko to podczas gdy ty się bawiłeś głupią piłką!
Abdullah bardzo się smucił:
- Co mam powiedzieć mamo... bardzo mi przykro...
- Przykro ci?! Tyle masz do powiedzenia! To twoja winna, że
przyjechaliśmy mieszkać w Łodzi!
--------------------------
Leci para gejów samolotem...jednemu sie zachciało i mówi do drugiego
- choć się pobzykamy
- no co ty, tu jest za dużo ludzi...
- ale nikt nie zwraca uwagi.Sam popatrz...
Gej wstał i głośno zapytał
- Czy ma ktoś z państwa długopis ?
Zaden z pasażerów się nie odezwał więc chłopięta zabrały się za siebie.W trakcie wysiadania stuardesa zauważyła ze jeden facet jest obrzygan..
- Dlaczego nie poprosił pan o torebkę
- Nie jestem głupi... jeden poprosił o długopis to go wyruchali...
-------------------------
-Powiem wam teraz zagadke i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro
wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następujaco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka
zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do
szkoły.
- Ale prosze pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby
tego pomysłu.
- W takim razie dam szanse innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadke -
powiedziała pani.
- Kto powiedział: " I had a dream..."?
- To był Martin Luter King - odpowiedział drugi chłopiec - Brawo! Masz jutro
wolny dzień.
- Ale prosze pani ja rownież jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą
tego.
Jasiu siedząc w ostatniej ławce nie mogł już dłużej wytrzymać i krzyknął:
- Pieprzeni Żydzi!
- Kto to powiedział?! - zawołała pani
- Adolf Hitler do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.
Wiem, że to nie jest kawał,ale:
Jeśli jesteś fanem Władcy Pierścienia, to powinieneś to zobaczyć
Nowa część Władcy Pierścienia/Tutaj!!!
Ogłoszenie jest niezłe
____________________________
P.S
Dla fanów:
Premiera tej bonusowej części ma się odbyć 15 lutego Tak wyniak z plakatu :mrgreen:
Jeśli jesteś fanem Władcy Pierścienia, to powinieneś to zobaczyć
Nowa część Władcy Pierścienia/Tutaj!!!
Ogłoszenie jest niezłe
____________________________
P.S
Dla fanów:
Premiera tej bonusowej części ma się odbyć 15 lutego Tak wyniak z plakatu :mrgreen:
No :mrgreen: teraz dożucam jeszcze kilka kawałów...
--------------------------------------------------------
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?!!
Mąż na to:
- Nie chce ch.. stać, to nie będzie leżal na miękkim!
Pan Bóg rozdawał długość życia... Na początku przyszedł człowiek. Bóg dał mu 20 lat. Człowiek oczywiście się obruszył, co tak mało, on chce więcej, ale Bóg był nieugięty. Następnie przyszedł koń. Bóg dał mu 40 lat. Na to koń: "Boże, na co mi 40 lat? Ciągle haruję w pocie czoła, nie mam chwili wytchnienia... daj mi 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg chwilę pomyślał i dodał człowiekowi 20 lat... Następnie przyszła krowa. Bóg dał jej 40 lat. Na to krowa: "Boże, nie znasz mojego losu? Ciągle tylko mnie gnają na pastwisko i doją mleko. Skróć mi cierpienie do 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg ponownie przychylił się do prośby i dodał kolejne 20 lat człowiekowi. Następnie był pies. Bóg także chciał mu dać 40 lat, ale słysząc narzekania psa, jak to on ma źle, w budzie zimno, mało karmią... dał mu 20 lat a pozostałe dodał człowiekowi. I tak: Przez pierwsze 20 lat człowiek żyje jak człowiek Przez następne 20(20-40) haruje jak koń Następnie(40-60) doją go jak krowę I w końcu 60-80 jest niepotrzebny jak pies...
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli
się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością
wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę z 1.25m!
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął,
wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec.
Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody !
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął
o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg...
Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech
na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał,
myślał, i stwierdził:
- Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał
donośny...
Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono
mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk
wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "lup" na
skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki,
eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin
przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....
--------------------------------------------------------
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?!!
Mąż na to:
- Nie chce ch.. stać, to nie będzie leżal na miękkim!
Pan Bóg rozdawał długość życia... Na początku przyszedł człowiek. Bóg dał mu 20 lat. Człowiek oczywiście się obruszył, co tak mało, on chce więcej, ale Bóg był nieugięty. Następnie przyszedł koń. Bóg dał mu 40 lat. Na to koń: "Boże, na co mi 40 lat? Ciągle haruję w pocie czoła, nie mam chwili wytchnienia... daj mi 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg chwilę pomyślał i dodał człowiekowi 20 lat... Następnie przyszła krowa. Bóg dał jej 40 lat. Na to krowa: "Boże, nie znasz mojego losu? Ciągle tylko mnie gnają na pastwisko i doją mleko. Skróć mi cierpienie do 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg ponownie przychylił się do prośby i dodał kolejne 20 lat człowiekowi. Następnie był pies. Bóg także chciał mu dać 40 lat, ale słysząc narzekania psa, jak to on ma źle, w budzie zimno, mało karmią... dał mu 20 lat a pozostałe dodał człowiekowi. I tak: Przez pierwsze 20 lat człowiek żyje jak człowiek Przez następne 20(20-40) haruje jak koń Następnie(40-60) doją go jak krowę I w końcu 60-80 jest niepotrzebny jak pies...
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli
się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością
wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
- Ja skoczę z 1.25m!
Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął,
wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec.
Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
- Taak ? To ja skoczę do 50 centymetrów wody !
Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął
o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg...
Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech
na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał,
myślał, i stwierdził:
- Wiecie co ? A ja skoczę po prostu na mokra szmatę.
Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał
donośny...
Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono
mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył ( jak ten wilk
wyluzowany )... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "lup" na
skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki,
eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin
przed śmiercią wyszeptał tylko:
- Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości