Historie tą trudno mi napisać (traci ona dużo na walorach) spróbuje jakoś to napisać.
Był 30 XI 2005 roku. Siedzieliśmy sobie w sali i nagle ktoś sprzedał pomysł. IDZIEMY NA WAGARY DO SILESIA CITY CENTER (dla niewtajemniczonych to taki sklep o powierzchni lekko ponad hektara w Katowicach). Kolega który niestronnił od środków dopalających powiedział smętnie "ale my tam niemożemy isc zgubimy się żeby się odnaleść musimy być zbombieni". Organizacja przebiegła szybko i bezproblemu jawnie zgłosiło się ponad 10 osób (a teraz wyobrazmy sobie "zbąbioną" zwartą grupe wchodzącą do busa).
Zanim nastąpił kolejny dzień wyszło na to ze jednego kumpla laska niewypuści (eeh kobiety) a bez tego kumpla niepojdzie następny aż do naszej wspaniałej trójeczki.
Ranek 1.XII przebiegał szybko stwierdziłem wyjde wczesniej na tramwaj (nie jak zwykle na autobus). Chcąc nie chcąc gdy byłem na moście pod nim ukazał sie odjejżdzajacy transport FAK! Obrót o 180* i ruszam w kierunku autobusów.
Usłyszałem głos "Ziomeek poomożesz??" Jakiś człek zarządał odemnie pomocy w postaci wypchniecia jego bryki z lodowego zakleszczenia. Myśle sobie gdyby to był maluch spoko ale to była Fordowa połciężarówka :/. RAZ nieposzło DWA poszło i to tak pięknie że wyrzuciło gościa pod samą klatke schodową.
Pojechałem na trójkąt autobusem oczekując na kolejny środek transportu zobaczyłem gościa rozklejającego ogłoszenia. Przystanek miał połączone zadaszenie z kioskiem dodatkowo podpierające się na ciękim pręcie. Koleś sprawnie zdilerował ogłoszenia poczym gwałtownie obracając się przyładował głową w pręt. Pokiwałem mu tylko głową jakby
"nie masz dziś szczęscia kolego" on zakrywając twarz udał się do samochodu.
Podjechałem pod szkołe po ekipe i spowrotem na trójkąt w celu przechwycenia środka lokomocji (zawsze pełne 618 (kto zna tą linie wie jak pełna jest)). Usiedliśmy sobie w miejscu dla 3 osób (2 w kierunku jazdy ja z boku (bez skojarzeń). Faktem jest że przy skręcaniu autobusu moje siedzenie stawało sie niestabilne. Mówie "chłopaki ja z tym siedzeniem to na środek autobusu zaraz wylece" "Możesz sobie wziąc krzesło ze sobą"-odpowiedział jeden myśląc że ma dobry gag w rękawie.
Korzystając z ulotki SCC było napisane możliwośc kursu paroma autobusami w Katowicach. Pod dworce PKP skorzystalismy z sklepu z komórkami nagle zauważylismy 0 to my biegiem na ten autobus (bo był na ulotce wymieniony) czy jednak nas zawiozł na miejsce docelowe? Może napisze pozniej wiec cdn.
Fajnie ze to ktoś przeczyta?!
:D:D lol