Ulubiony zespół/rodzaj muzyki...
Moderator: Moderatorzy
Już parę razy chciałem napisać posta w tym temacie, teraz się wreszcie za to wezmę
Moim ulubionym zespołem jest zdecydowanie R.E.M. To, co ci panowie potrafią stworzyć, przekracza wszelkie granice piękna. Eksperymenty takie jak zastąpienie gitary klasycznej mandoliną czy basowej kontrabasem wychodzą im po prostu fenomenalnie. "Losing My Religion", "Drive" czy nagrane razem z Kate Pierson "Shiny Happy People" to utwory, przy których się można po prostu rozpłynąć.
Zaraz po R.E.M. stawiam U2. Uwielbiam ich za... no nie wiem, po prostu za całokształt. Potrafią tworzyć zarówno świetne piosenki o miłości ("One", "With Or Without You"), jak i protest songi ("Sunday Bloody Sunday" - genialne połączenie rocka z tradycyjną muzyką irlandzką). Poza tym, Bono to chyba jeden z niewielu nieco starszych artystów (prawie pięć dych na karku), którym jeszcze nie odwaliło
Poza nimi słucham jeszcze:
Red Hot Chilli Peppers - znajdźcie mi zespół z lepszym basistą - Flea rulz.
Green Day -nie tylko za muzykę, ale i za świetną działalność charytatywną.
Nirvana - śpiewu Kurta z MTV unplugged - "Plateau", "Lake of Fire", "The Man Who Sold The World", mogę słuchać całymi dniami. Nikt nie może się równać ze śpiewem Cobaina na żywo.
The Who - kto inny potrafi tak zaśpiewać "Who Are You"?
Queen - "We Are The Champions", "We Will Rock You" i "Show Must Go On" słyszał chyba każdy. A co powiecie na "Don't Stop Me Now", "Bohemian Rhapsody" czy "Killer Queen"?
Genesis - Phil Collins to jest gość. Oprócz legendarnego "skrzeczącego" głosu potrafi zdziałać cuda na perkusji. I obejrzyjcie sobie teledysk do "I Can't Dance"
Goo Goo Dolls - Oglądaliście film "City of Angels"? Ja nie, ale wiem że za genialną piosenkę "Iris" napisaną do niego, Dollsi byli nominowani do trzech nagród Grammy
Oprócz wszystkich wyżej wymienionych słucham także wielu mniej znanych artystów, jak Jonathan Coulton, Golden Earring, Lonestar czy Poets Of The Fall. Lubię też parę kawałków Offspringa i Nightwisha.
A czego w muzyce nie cierpię?
Techno - niestety, ale powtarzanie w kółko jednego słowa przy zgrzytach zrobionych w całości na komputerze muzyką nazwać się po prostu nie da. Każdy, za przeproszeniem, debil może sobie ściągnąć Ejay Techno czy inny tego typu program, zmiksować jakąś piosenkę, wrzucić do sieci i już dopisuje sobie DJ przed ksywą. Żałosne.
Rapu/Hip-Hopu - po prostu nie mogę tego zrozumieć. Zakapturzona subkultura, która uznała sobie za śmiertelnego wroga policję. Niedawno widziałem, jak jakiś, na oko, jedenastolatek w bluzie z kapturem wypisuje flamastrem na murze CHWDP. Ciekawe, czy temu dzieciakowi policja cokolwiek złego zrobiła? Zapewne nasłuchał się Tede czy innego "artysty" i uznał "psy", "suki" czy "pały" za śmiertelnego wroga. Żałosne? Mało powiedziane...
Oprócz tego szczerze gardzę wszystkimi Dodami, Mandarynami, September, Tokio Hotel, Blog 27 i innymi pseudogwiazdkami, które stają się idolami rooshoffych nastolatek, przez co na szkolnych przerwach puchną mi uszy.
Moim ulubionym zespołem jest zdecydowanie R.E.M. To, co ci panowie potrafią stworzyć, przekracza wszelkie granice piękna. Eksperymenty takie jak zastąpienie gitary klasycznej mandoliną czy basowej kontrabasem wychodzą im po prostu fenomenalnie. "Losing My Religion", "Drive" czy nagrane razem z Kate Pierson "Shiny Happy People" to utwory, przy których się można po prostu rozpłynąć.
Zaraz po R.E.M. stawiam U2. Uwielbiam ich za... no nie wiem, po prostu za całokształt. Potrafią tworzyć zarówno świetne piosenki o miłości ("One", "With Or Without You"), jak i protest songi ("Sunday Bloody Sunday" - genialne połączenie rocka z tradycyjną muzyką irlandzką). Poza tym, Bono to chyba jeden z niewielu nieco starszych artystów (prawie pięć dych na karku), którym jeszcze nie odwaliło
Poza nimi słucham jeszcze:
Red Hot Chilli Peppers - znajdźcie mi zespół z lepszym basistą - Flea rulz.
Green Day -nie tylko za muzykę, ale i za świetną działalność charytatywną.
Nirvana - śpiewu Kurta z MTV unplugged - "Plateau", "Lake of Fire", "The Man Who Sold The World", mogę słuchać całymi dniami. Nikt nie może się równać ze śpiewem Cobaina na żywo.
The Who - kto inny potrafi tak zaśpiewać "Who Are You"?
Queen - "We Are The Champions", "We Will Rock You" i "Show Must Go On" słyszał chyba każdy. A co powiecie na "Don't Stop Me Now", "Bohemian Rhapsody" czy "Killer Queen"?
Genesis - Phil Collins to jest gość. Oprócz legendarnego "skrzeczącego" głosu potrafi zdziałać cuda na perkusji. I obejrzyjcie sobie teledysk do "I Can't Dance"
Goo Goo Dolls - Oglądaliście film "City of Angels"? Ja nie, ale wiem że za genialną piosenkę "Iris" napisaną do niego, Dollsi byli nominowani do trzech nagród Grammy
Oprócz wszystkich wyżej wymienionych słucham także wielu mniej znanych artystów, jak Jonathan Coulton, Golden Earring, Lonestar czy Poets Of The Fall. Lubię też parę kawałków Offspringa i Nightwisha.
A czego w muzyce nie cierpię?
Techno - niestety, ale powtarzanie w kółko jednego słowa przy zgrzytach zrobionych w całości na komputerze muzyką nazwać się po prostu nie da. Każdy, za przeproszeniem, debil może sobie ściągnąć Ejay Techno czy inny tego typu program, zmiksować jakąś piosenkę, wrzucić do sieci i już dopisuje sobie DJ przed ksywą. Żałosne.
Rapu/Hip-Hopu - po prostu nie mogę tego zrozumieć. Zakapturzona subkultura, która uznała sobie za śmiertelnego wroga policję. Niedawno widziałem, jak jakiś, na oko, jedenastolatek w bluzie z kapturem wypisuje flamastrem na murze CHWDP. Ciekawe, czy temu dzieciakowi policja cokolwiek złego zrobiła? Zapewne nasłuchał się Tede czy innego "artysty" i uznał "psy", "suki" czy "pały" za śmiertelnego wroga. Żałosne? Mało powiedziane...
Oprócz tego szczerze gardzę wszystkimi Dodami, Mandarynami, September, Tokio Hotel, Blog 27 i innymi pseudogwiazdkami, które stają się idolami rooshoffych nastolatek, przez co na szkolnych przerwach puchną mi uszy.
Ostatnio zmieniony 20 stycznia 08, 00:04 przez Wertyp, łącznie zmieniany 1 raz.
~Burn the land and boil the sea
You can't take the sky from me~
You can't take the sky from me~
ja nie oglądałam (sama nie wiem czemu) ale o tej piosence słyszał i to głównie przez NGE i jak mam ochote se posłuchac smtętów to odnosze sie własnie do tej piosenki lub do grupy, która wyminił pan wyżej(czeli Boryn ^^"), a mowa o Verbie...podobaja mi sie "Młode wilki V"Wertyp pisze:Goo Goo Dolls - Oglądaliście film "City of Angels"? Ja nie, ale wiem że za genialną piosenkę "Iris"
Wampiry zapraszaj?, więc tańcz!
ten ?wiat należy do tych, co nie maj? serca,
wszyscy pij? tu krew i nic się nie zmienia,
ten ?wiat należy do tych, którym brak sumienia,
niedługo ty będziesz nasz!
ten ?wiat należy do tych, co nie maj? serca,
wszyscy pij? tu krew i nic się nie zmienia,
ten ?wiat należy do tych, którym brak sumienia,
niedługo ty będziesz nasz!
A ja najbardziej lubię reggae i wszystkie jego pochodne (roots, ragga etc...), a orpocz tego to punk ^^, a co mi nie podchodzi to tak jak wertypowi:
Supa Elo Tekkno i Jo Madafaka Rap
Supa Elo Tekkno i Jo Madafaka Rap
www.onsen.prv.pl <-mangi Zelda po POLSKU
Co do rapu to popieram przedmówców, a techono do słuchania sie nie nadaje ale można przy tym potańczyc(jak sie umie)
Wampiry zapraszaj?, więc tańcz!
ten ?wiat należy do tych, co nie maj? serca,
wszyscy pij? tu krew i nic się nie zmienia,
ten ?wiat należy do tych, którym brak sumienia,
niedługo ty będziesz nasz!
ten ?wiat należy do tych, co nie maj? serca,
wszyscy pij? tu krew i nic się nie zmienia,
ten ?wiat należy do tych, którym brak sumienia,
niedługo ty będziesz nasz!
Moje zdanie na temat techno. Techno to młucka i jakie kolwiek dzikie ruchy do tej muzyki cieżko nazwać tańcem. Preferuje delikatny melodyjny trance lub instrumental. Przy tym tez sie tańczyc nie da ale przynajmniej jest milej dla ucha.
Rapu nie lubie. Jest kilka kawałków których mogę posłuchać a tak to raczej wole hip hop.
Rapu nie lubie. Jest kilka kawałków których mogę posłuchać a tak to raczej wole hip hop.
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
W 90 procentach zgadzam się z Wertypem co do gustu, wszystkie te zespoły lubię/lub szanuję (Nirvana-raczej nie słucham,ale szanuję, 2 zespołów nie znam). Co prawda zespoły, które wymieniłeś słucham "jak się trafią", ale to nic ^^" OGROMNY szacunek za to, że lubisz takie ambitniejsze i lepsze zespoły, a nie same "świecące nowości", którymi "podnieca się" dzisiejsza młodzież...i o których nikt nie będzie pamiętać. Bo i nie ma czego.
Co do techno i hip hopu oraz ich słuchaczy mam podobny stosunek-serio, nie ma to jak kibole oraz dzieciaczki udające mega kozaków...dopóki nie pojawi się koleś z większą pałą od nich i "przypałuje" im. Wtedy pierwsi będą krzyczeć o pomoc policji...ewentualnie "Mamusiu!Tatusiu!"
Ja jeszcze nie trawię reggae, zwłaszcza polskiego...Po prostu "koffam" teksty o "legalajz di marihuana". Zwłaszcza, że słuchacze jak ślepe kurki to powtarzają...a "przyzwyczajenie drugą naturą człowieka" i sami nie wiedzą kiedy faktycznie zaczynają tak uważać.... i ową marihuankę brać.
Co do techno i hip hopu oraz ich słuchaczy mam podobny stosunek-serio, nie ma to jak kibole oraz dzieciaczki udające mega kozaków...dopóki nie pojawi się koleś z większą pałą od nich i "przypałuje" im. Wtedy pierwsi będą krzyczeć o pomoc policji...ewentualnie "Mamusiu!Tatusiu!"
Ja jeszcze nie trawię reggae, zwłaszcza polskiego...Po prostu "koffam" teksty o "legalajz di marihuana". Zwłaszcza, że słuchacze jak ślepe kurki to powtarzają...a "przyzwyczajenie drugą naturą człowieka" i sami nie wiedzą kiedy faktycznie zaczynają tak uważać.... i ową marihuankę brać.
Deedlith_Anthy pisze:OGROMNY szacunek za to, że lubisz takie ambitniejsze i lepsze zespoły, a nie same "świecące nowości", którymi "podnieca się" dzisiejsza młodzież...i o których nikt nie będzie pamiętać. Bo i nie ma czego.
Bardzo miło słyszeć coś takiego Ja sam uważam się za staromodnego, nie interesują mnie współczesne mody, sam opracowałem sobie swój gust. W gimnazjum byłem zawsze uważany za dziwaka i odmieńca (przez jakieś 95% uczniów, czyli fanów rapu, techno i rooshoffe dziewczyny), ale mówiąc szczerze, niewiele mnie to obchodzi Bycie outsiderem nie jest złe.
W każdym razie, miło jest wiedzieć, że mam jakieś wsparcie gdzieś w innym zakątku Polski niż zacofane Podkarpacie, z którego wyniosę się przy pierwszej lepszej okazji. Oby było nas więcej!
Deedlith_Anthy pisze:Nirvana-raczej nie słucham,ale szanuję
Nirvana to bardzo specyficzny zespół. Gdy miałem jakieś 14 lat i pierwszy raz usłyszałem "Rape Me" lecące z radia u kuzyna, średnio mi się spodobało. Nie bardzo się wtedy znałem na muzyce i odebrałem ten utwór jako "zboczony i rozwrzeszczany". Wtedy przez jakiś rok Nirvaną gardziłem. Potem przez pomyłkę pożyczyłem od kuzyna płytę pełną empetrójek Nirvany... i się w śpiewie Cobaina po prostu zakochałem Zespół, który uważałem za coś niewartego uwagi, stał się jednym z moich ulubionych. Pozory naprawdę potrafią mylić!
Deedlith_Anthy pisze:a jeszcze nie trawię reggae, zwłaszcza polskiego...Po prostu "koffam" teksty o "legalajz di marihuana"
Jeśli chodzi o reggae, to lubię tylko kilka kawałków Boba Marleya - dla mnie jednynie Marley to prawdziwe reggae, co do reszty popieram Deedlith.
~Burn the land and boil the sea
You can't take the sky from me~
You can't take the sky from me~
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Wertyp pisze:Bardzo miło słyszeć coś takiego Ja sam uważam się za staromodnego, nie interesują mnie współczesne mody, sam opracowałem sobie swój gust. W gimnazjum byłem zawsze uważany za dziwaka i odmieńca (przez jakieś 95% uczniów, czyli fanów rapu, techno i rooshoffe dziewczyny), ale mówiąc szczerze, niewiele mnie to obchodzi Bycie outsiderem nie jest złe.
W każdym razie, miło jest wiedzieć, że mam jakieś wsparcie gdzieś w innym zakątku Polski niż zacofane Podkarpacie, z którego wyniosę się przy pierwszej lepszej okazji. Oby było nas więcej!
Cóż, witaj w klubie Również zaliczam się do outsiderów i dziwaków, ale to fajna sprawa. Lepiej być poza grupą dresów, plastików i innego intelektualno-emocjonalnego dna i mieć mniej (tak zwanych zresztą) przyjaciół, niż trzymać z takimi osóbkami. Poza tym fajnie jest być taką tajemniczą osobą, której nikt pojąć nie może xD
Wertyp pisze:]Nirvana to bardzo specyficzny zespół. Gdy miałem jakieś 14 lat i pierwszy raz usłyszałem "Rape Me" lecące z radia u kuzyna, średnio mi się spodobało. Nie bardzo się wtedy znałem na muzyce i odebrałem ten utwór jako "zboczony i rozwrzeszczany". Wtedy przez jakiś rok Nirvaną gardziłem. Potem przez pomyłkę pożyczyłem od kuzyna płytę pełną empetrójek Nirvany... i się w śpiewie Cobaina po prostu zakochałem Zespół, który uważałem za coś niewartego uwagi, stał się jednym z moich ulubionych. Pozory naprawdę potrafią mylić!
Co do Nirvany a mnie to dziwna sprawa, bo jak miałam gdzieś....3 lata(?) obejrzałam z mamą koncert Nirvany na dawnym MTV(ech...to dzisiejsze MTV to nie to samo co kiedyś, niestety.Strasznie plastikowy się zrobił ten kanał) i Kurt zrobił na mnie ogromne wrażenie-zwłaszcza, że wyglądał jak normalna osoba, a nie gwiazdor.Zwłaszcza, że miał na sobie najzwyklejszy sweterek....Dosłownie pare tygodni po tym, góra miesiąc Kurt zginął. Mama mówi, że jak jakiś znajomy do niej przyszedł, to podeszłam do niego i powiedziałam "Niestety Kurt Cobain już nie żyje".
Moja mama miała wszystkie płyty Nirvany, ale je sprzedała...powiedziała,że jest za dużo w tej muzyce cierpienia i nie daje rady jej słuchać. W sumie nie dziwię sie jej....
Kiedyś się jeszcze lepiej zapoznam z tym zespołem, bo taką klasykę to po prostu trzeba znać. No i może zacznę słuchać....
Do moich ulubieńców dorzucam jeszcze Bjork-ta kobieta jest niesamowita! Jedyna taka osoba na świecie, nie boi się być sobą. No i bosko śpiewa..
Cóż, witaj w klubie Również zaliczam się do outsiderów i dziwaków, ale to fajna sprawa. Lepiej być poza grupą dresów, plastików i innego intelektualno-emocjonalnego dna i mieć mniej (tak zwanych zresztą) przyjaciół, niż trzymać z takimi osóbkami. Poza tym fajnie jest być taką tajemniczą osobą, której nikt pojąć nie może xD
Ja też się zaliczam! . Wyróżniam się od tych emo, free, dresów itp.. "Wy się śmiejecie że jestem inny a ja się śmieje że jesteście wszyscy tacy sami! xD"
czego ja słucham ehm !!! noto tak: stary dobry Punk , Rock , Gothic , Metal .
jestem oldskulem w szkole nie aż tak ale w szkole średniej to byłem ostrym odludkiem m gdzie wszyscy słuchali Techno czy Hip-Hop'u a laski biegały w modnych ciuchach nie rozumiejąc mnie i patrząc na moje glany skórę i czarne nie szerokie spodnie z pogarda szok moje ulubione zespoły to :
Slipknot , Disturbet , Metallica , Korn , Death , Cradle of Filth , System of A Down
czego nie lubię : Blink 128 ( i im podobne znaczy sie post Punk ) , Linkin Park , cały Pop , Hip-Hop, Techno .
to tyle
jestem oldskulem w szkole nie aż tak ale w szkole średniej to byłem ostrym odludkiem m gdzie wszyscy słuchali Techno czy Hip-Hop'u a laski biegały w modnych ciuchach nie rozumiejąc mnie i patrząc na moje glany skórę i czarne nie szerokie spodnie z pogarda szok moje ulubione zespoły to :
Slipknot , Disturbet , Metallica , Korn , Death , Cradle of Filth , System of A Down
czego nie lubię : Blink 128 ( i im podobne znaczy sie post Punk ) , Linkin Park , cały Pop , Hip-Hop, Techno .
to tyle
Evil Man ]:->
Sprzeczanie się w Internecie jest jak udział w paraolimpiadzie. Nieważne kto wygrywa - i tak jeste? downem.
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Mr.M pisze:Ktoś jeszcze tutaj klasyki słucha czy jestem odmieńcem? ;-p
Klasyka jest idealna, kiedy naprawdę chce się zrelaksować, posłuchać czegoś kojącego nerwy. Widzę, że na tym forum jest sporo odmieńców, nie poddających się propagandzie mediów Rośnijmy w siłę! xD
Co do klasyki, to bardzo lubię też słuchać motywów z gier, szczególnie z Zeldy, z dopiskiem "orchestrated". Overworld Theme czy motyw ze Star Foxa w wykonaniu orkiestry symfonicznej brzmią powalająco
Deedlith_Anthy pisze:Moja mama miała wszystkie płyty Nirvany, ale je sprzedała...powiedziała,że jest za dużo w tej muzyce cierpienia i nie daje rady jej słuchać. W sumie nie dziwię sie jej....
Ech, żeby moja mama też taka była... Jej ulubione hasło gdy słucham Nirvany i wchodzi do pokoju to "ścisz te ryki!" xD W każdym razie ostatnio się jej opinia o Cobainie trochę polepszyła - puściłem jej nagrania Nirvany z MTV Unplugged
Deedlith_Anthy pisze:Dosłownie pare tygodni po tym, góra miesiąc Kurt zginął. Mama mówi, że jak jakiś znajomy do niej przyszedł, to podeszłam do niego i powiedziałam "Niestety Kurt Cobain już nie żyje".
Ech, Ja się trochę za późno ocknąłem i dowiedziałem się o istnieniu Kurta Cobaina jakieś trzy lata temu. Jego śmierć to wielka strata dla światowej muzyki. A najgorsze jest to, że najprawdopodobniej został zamordowany i do dzisiaj sprawcy nie wykryto. Ech...
amadis pisze:Wyróżniam się od tych emo, free, dresów itp.. "Wy się śmiejecie że jestem inny a ja się śmieje że jesteście wszyscy tacy sami! xD"
Lepiej tego nie można ująć!
EDIT:
Ach, kompletnie o czymś zapomniałem. A raczej o kimś. ENNIO MORRICONE!!!!
Jak ja mogłem o nim zapomnieć? Przecież codziennie słucham jego utworów, takich jak "Death Rides a Horse" czy "L'Arena". Morricone to najgenialniejszy kompozytor! No, może o prócz Koji Kondo, ale wolę tych panów nie porównywać
Ostatnio zmieniony 28 stycznia 08, 17:07 przez Wertyp, łącznie zmieniany 1 raz.
~Burn the land and boil the sea
You can't take the sky from me~
You can't take the sky from me~
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości