Strona 1 z 1

Odwaga Link-a

: 24 lutego 10, 19:39
autor: Armis
Ostatnio przeglądając portal hyrule.net natknąłem się na dwa artykuły.

klik

Pierwszy mówi o tym czy N odważy się wyprodukować TLoZ w którym będziemy musieli podjąć moralny wybór, ale czy już tego typu część nie powstała

klik2

: 24 lutego 10, 19:43
autor: Damashi
Bo ja wiem. Chyba tak. :neutral:

: 26 lutego 10, 16:57
autor: sEbeQ13
Armis pisze:Pierwszy mówi o tym czy N odważy się wyprodukować TLoZ w którym będziemy musieli podjąć moralny wybór, ale czy już tego typu część nie powstała

Być może jestem głupi, ale nie rozumiem.

: 26 lutego 10, 18:12
autor: Karn
no i właśnie dlatego jest drugi artykuł, który tłumaczy ukryty potencjał fabularny Link's Awakening (jak to Link musi zniszczyć świat snu i stawić czoła światu realnemu)

: 26 lutego 10, 20:43
autor: MasterLink
LA jest dowodem na to ile można wydobyć z małego ekranu GameBoya - chodzi oczywiście o przekaz. Link musi poświęcić coś (w tym wypadku wyspę i wszystkich jej mieszkańców, z którymi gracz jak i sam bohater się zżył) dla czegoś innego. Przez całą grę starasz się uwolnić wyspę od wszelkiego zła które się na niej znajduje, jednak żeby wyspa mogła naprawdę się wyzwolić musisz zatrzeć wszelkie ślady jej istnienia. Kiedy obudzisz się razem z Wind Fish "zabijasz" wszystkich znajdujących się na wyspie - a same Koholit przestaje istnieć. Link wyzwolił się spod panowania snu, ale kosztem innych. To już nigdy nie wróci.

Armis pisze:Pierwszy mówi o tym czy N odważy się wyprodukować TLoZ w którym będziemy musieli podjąć moralny wybór

A dlaczego miałoby się nie odważyć?

: 27 lutego 10, 10:18
autor: Karn
chodzi tu o konkretną sytuację, w której należałoby wybrać czy chcemy poświęcić życie Zeldy na korzyść królestwa czy pozwolić Ganondorfowi zawładnąć Hyrule (przed podobnym dylematem została postawiona Zelda w TP).
Jednak wątpliwe jest, czy Nintendo pójdzie w tym kierunku biorąc pod uwagę charakter poprzednich gier z serii.

: 6 marca 10, 18:42
autor: Deedlith_Anthy
MasterLink pisze:LA jest dowodem na to ile można wydobyć z małego ekranu GameBoya - chodzi oczywiście o przekaz. Link musi poświęcić coś (w tym wypadku wyspę i wszystkich jej mieszkańców, z którymi gracz jak i sam bohater się zżył) dla czegoś innego. Przez całą grę starasz się uwolnić wyspę od wszelkiego zła które się na niej znajduje, jednak żeby wyspa mogła naprawdę się wyzwolić musisz zatrzeć wszelkie ślady jej istnienia. Kiedy obudzisz się razem z Wind Fish "zabijasz" wszystkich znajdujących się na wyspie - a same Koholit przestaje istnieć. Link wyzwolił się spod panowania snu, ale kosztem innych. To już nigdy nie wróci.

Oj tak, to było świetne.
Najsmutniejszy chyba był los Marin ;s Genialny, genialny pomysł. Szkoda, że tak mało poschizowanych gier wyszło na GB.

sEbeQ13 pisze:A dlaczego miałoby się nie odważyć?

Może bałoby się , że seria za bardzo wydorośleje?
Ale z drugiej strony, taka TP już to zrobiła, więc nie powinni się bać ;)