OK, więc NOWA Zelda W PRZYSZŁOŚCI budzi się. Hmmm pamiętajmy... NOWA W PRZYSZŁOŚCI się budzi. Teraz Wpada Girahim, porywa nam NOWĄ Zeldę, przenosi ją przez wrota czasu, pojawia sie z NOWĄ Zeldą na rękach w świątyni z PRZESZŁOŚCI i niesie NOWĄ Zeldę TUŻ OBOK BRAMY ZA KTÓRĄ DOPIERO CO ZASNEŁA STARA ZELDA Z PRZYSZŁOŚCI więc w tym miejscu powstają nam AŻ 2 ZELDY ponieważ ta, która poszła spać nie została w tym czasie jeszcze wybudzona, wybudzona została ta "nowa" która powstała przez to w przyszłości z racji tego ze w przeszłości nasza Zelda tam wlazła.
Dobrze się nad tym zastanówcie jeśli trudno zrozumieć co mam na myśli.
Ostatecznie podczas walki z wskrzeszonym DEMISE W PRZESZŁOŚCI, w pomieszczeniu z tyłu świątyni odpoczywa ledwo żywa Zelda po rytuale i obok niej śpi stara Zelda, która tam poszła pilnować pieczęći .
@Pablo za dużo mącisz... Być może przesadnie ogarniasz ale to twoja sprawa... Ghirahim przyszedł, porwał, przeszedł, wyszedł, wskrzesił i gitara... Tamta druga Zelda to tylko taki manekin... dla zmyły Myślisz że byłaby taka głupia aby pogrzebać się żywcem w czymś bursztynopodobnym? Przecież to grozi śmiercią! A tamta porwana zrobiła sobie w nim dziurki i wypiła miksturkę paraliżującą... genialne nie? I wszystko jasne... Gruba babcia z ognistymi włosami się tak jakoś dziwnie śmieje i ubiera... na dodatek rzuca na tamtego krasnoludka w zielonym klątwę... uuuuuuuuu lulululululululu prrzszzzzzz i już... Ta Zelda potrafi przyprawić o mdłości... Na 10 w skali kinomaniaka -1
P.S. Przecież siedzenie przez milion lat w takim kamyczku jest potwornie nudne :/
Proszę mi wybaczyć tę frywolną wypowiedź... Nie mogłem się powstrzymać