Kochamy "Silent protagonist"?
Moderator: Moderatorzy
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Kochamy "Silent protagonist"?
Ponieważ forum śpi, a ja dalej wypełniam misję ruszenia go-taki kontrowersyjny temat. Pewnie ja będe "złodziejem" a wy policjantami broniącymi Nintendo, ale może dzięki temu zrobi sie przynajmniej tu jakiś ruch na forum. Jak chcecie sie bić, to wyrwać sobie słupek uliczny- tam jest i do boju
Sprawa Linka, czyli najważniejsza. Nintendo zawsze mówi, że nie będzie głosów w Zeldzie, bo gracz ma sie wczuć w Linka. Z tego samego powodu nigdy nie zobaczymy Linka z Zeldą czy inną Midną-bo nie wszystkim to sie spodoba. Gracz ma czuć "linka" z Linkiem i tym samym wczuć sie w świat gry.
TYLE że po zastanowieniu to jest żałosne. Wywodzi się z czasów, kiedy Link był paroma pikselami na krzyż, a fabuła gry miała miejsce głównie w książeczce dołączanej do niej.
Czy słyszeliście kiedyś o japońskich dating simach, grach polegających na podrywaniu ślicznych dziewcząt? Niektóre mają naprawdę niesamowite fabuły(Air, Kanon, Clannad), a niektóre opierają sie jedynie na scenkach erotycznych z mangowymi panienkami w roli głównej. Często w nich wogóle nie widzimy naszego bohatera, a w scenach, kiedy jest niezbędny-wygląda on tak jak na zamieszczonym obrazku:
,czyli wogóle nie ma twarzy i ma włosy w "nudnym" kolorze. Po co? Ano po to, żeby biedny otaku mogli się wczuć w niego, że to ON zdobywa dziewczyny, że to JEGO wszystkie kochają-na co w "real life" nie ma szans zazwyczaj.
Przypomina wam to coś?
W takich grach ma to sens-dlaczego? Bo fabuła nie jest taka liniowa jak w Zeldach, są różne zakończenia, są różne dziewczyny, raz polubią cie-raz nie. A w Zeldzie? Śmiech na sali. Jak gracz ma niby wcielić sie w Linka, jak nic od niego nie zależy? Fabuła jest i będzie liniowa, nic nie zależy od gracza...Całość wygląda mi na głupi zabieg Nintendo bojącego sie dać głównej postaci osobowość-bo dużo roboty jest, bo nie każdy polubi..bo trzeba będzie, OMG wymyślić sensowne usposobienie i psychikę Linkowi! O____O Straszne!
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czekam na wszystkie "opietruszenia", niech tu sie rozkręci prawdziwy bój!
Sprawa Linka, czyli najważniejsza. Nintendo zawsze mówi, że nie będzie głosów w Zeldzie, bo gracz ma sie wczuć w Linka. Z tego samego powodu nigdy nie zobaczymy Linka z Zeldą czy inną Midną-bo nie wszystkim to sie spodoba. Gracz ma czuć "linka" z Linkiem i tym samym wczuć sie w świat gry.
TYLE że po zastanowieniu to jest żałosne. Wywodzi się z czasów, kiedy Link był paroma pikselami na krzyż, a fabuła gry miała miejsce głównie w książeczce dołączanej do niej.
Czy słyszeliście kiedyś o japońskich dating simach, grach polegających na podrywaniu ślicznych dziewcząt? Niektóre mają naprawdę niesamowite fabuły(Air, Kanon, Clannad), a niektóre opierają sie jedynie na scenkach erotycznych z mangowymi panienkami w roli głównej. Często w nich wogóle nie widzimy naszego bohatera, a w scenach, kiedy jest niezbędny-wygląda on tak jak na zamieszczonym obrazku:
,czyli wogóle nie ma twarzy i ma włosy w "nudnym" kolorze. Po co? Ano po to, żeby biedny otaku mogli się wczuć w niego, że to ON zdobywa dziewczyny, że to JEGO wszystkie kochają-na co w "real life" nie ma szans zazwyczaj.
Przypomina wam to coś?
W takich grach ma to sens-dlaczego? Bo fabuła nie jest taka liniowa jak w Zeldach, są różne zakończenia, są różne dziewczyny, raz polubią cie-raz nie. A w Zeldzie? Śmiech na sali. Jak gracz ma niby wcielić sie w Linka, jak nic od niego nie zależy? Fabuła jest i będzie liniowa, nic nie zależy od gracza...Całość wygląda mi na głupi zabieg Nintendo bojącego sie dać głównej postaci osobowość-bo dużo roboty jest, bo nie każdy polubi..bo trzeba będzie, OMG wymyślić sensowne usposobienie i psychikę Linkowi! O____O Straszne!
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czekam na wszystkie "opietruszenia", niech tu sie rozkręci prawdziwy bój!
She's got everything I need, pharmacy keys
-
- Zora
- Posty: 500
- Rejestracja: 23 czerwca 06, 09:36
Wg. mnie fakt, że Link nie mówi (a tak naprawdę mówi, tyle, że nie ma textboxa [widać, jak rozmawia z Ilią na początku TP]) jest czymś, co odróżnia Zeldę od innych POPULARNYCH tytułów. Poza tym, porusza on wyobraźnie. Można Linka przedstawiać jako radosnego idiotę, mądrego młodzieńca itp., itd. W innych grach mamy narzucony charakter bohatera.
O ile dobrze myślę (niestety moja wiedza w tym temacie ubolewa...) to Link jest jednym z jedynych głównych bohaterów gier Nintendo, który tej osobowości nie ma. Więc wątpie, żeby po prostu się "bali", jak to napisałaś.
no i tak w ogólę, to nie chcialabym zobaczyc Linka rodem z Zelda Cartoon/Zelda CD-I...
O ile dobrze myślę (niestety moja wiedza w tym temacie ubolewa...) to Link jest jednym z jedynych głównych bohaterów gier Nintendo, który tej osobowości nie ma. Więc wątpie, żeby po prostu się "bali", jak to napisałaś.
no i tak w ogólę, to nie chcialabym zobaczyc Linka rodem z Zelda Cartoon/Zelda CD-I...
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Wondercrow pisze:O ile dobrze myślę (niestety moja wiedza w tym temacie ubolewa...) to Link jest jednym z jedynych głównych bohaterów gier Nintendo, który tej osobowości nie ma
Character jak i osobowość postaci nie musi brać się tylko i wyłącznie z mówienia. Jest również kilka innych rzeczy odzwierciedlających charakter (składają się na to np. wygląd, zachowanie, postępowanie ). Link nie musi nic mówić, żeby gracze odebrali go jako bohatera walczącego o dobro itd... Link charakter i osobowość ma.
___________________________________________________________________________
Wg mnie Link nie powinien nigdy mówić bo zepsuło to by to jego charakter budowany od pierwszej LoZ, i Link przestałby być już taki "tajemniczy" albo upodobniłby się nie w całości, ale w części do Linka z Cartoona " EXCUUUUUUSE ME PRINCESS" czy Linka z Zeldy CD - "I'M SO HUNGRY, I COULD EAT AN OCTOROCK!" - fe! Okrzyki wystarczą w zupełności.
Dajmy na przykład Mario - dwa okrzyki na krzyż "Yahooo", "Yuupiiii" itd, a swój charakter ma.
I nie wiem czemu ma służyć porównanie charakteru Linka do charakteru alfonsów z jakiś japońskich pierdół. Równie dobrze zamiast linka mógłby być to jakiś Leming czy inny Sim z gry "The Sims" lub block z Tetrisa - bo oni nic nie mówią.
PS: Aha i zaznaczam opcję 1-wszą
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Alfonsów? xD
Chyba niezbyt jasno sie wyraziłam
Śpieszyłam się i stąd to wszystko.
Chodzi mi o to, że i w jednym przypadku i w drugim mamy postacie, z którymi gracz ma się utożsamiać-Link ma być łączem łączącym gracza z grą, a tamci chłopcy...(nie wszystkie dating simy są złe, erotyczne i bezsensowne, niektóre mają fabułę lepszą niż nasza Zelda i nie mają scenek erotycznych-takie są naprawde fajne ) mają również być graczem.
Tyle że chciałam pokazać, że w tamtych grach ma to sens-gracz ma sie wczuwać w Takayukiego czy innego Yuuichiego, żeby sie dowartościować i wciągnąć w problemy dziewczyn. To od niego zależy, kto go polubi, kto znienawidzi, czy historia skończy się dobrze, czy źle-czy skończy się na ślubie z wybranką, czy na odrąbaniu mu głowy.
A w Zeldzie? Zelda jest tak liniowa, że bardziej sie nie da, więc całe gadanie o czuciu się Linkiem, byciu nim, czuciu to co Link do danych bohaterów/ek, chyba że mówimy o zlych XD(stąd np. nie będziemy mieli Zelink czy Link-malon czy czy cokolwiek, bo gracze sie zburzą, że oni woleli taką Nabooru i co to ma być xD). Chodzi mi o to, że brak charakteru postaci w grze, w której nie mamy żadnych wyborów, jest odrobine bezsensowne.I tak nic od nas nie zależy, więc jak mamy czuć sie naprawde wciągnięci w świat?
Naszło mnie to wszystko po czytaniu for dyskusyjnych.
I wcale nie chcę, żeby Link był idiotą w stylu Naruto czy Goku-a tylko tacy są bohaterowie? jest masa innych typów charakterów.
Wiemy,że Link walczy ze złem? xD A czemu wiemy?
Bo fabuła nam to przedstawia, nie dlatego,że Link cokolwiek sobą prezentuje oprócz ładnych niebieskich oczu i burzy jasnych włosów.
Wybaczcie, ale odpowiedzi "yes/no" w paru przypadkach, które nie mają i tak żadnego znaczenia to za mało, żeby uznać, że Link ma charakter XD
Boją się czy nie-napewno lubią hintować jakieś związki, żeby fanki miały nad czym piszczeć, ale żadnego oficjalnego nie ujrzymy XD ale masz racje, może sie nie boją, może stoją w miejscu po prostu.
(i tak, ja nadal uwielbiam Zeldy, zwłaszcza OoT-chce po prostu was sprowokować do dyskusji i żebyście zobaczyli inne spojrzenie na sprawę)
Chyba niezbyt jasno sie wyraziłam
Śpieszyłam się i stąd to wszystko.
Chodzi mi o to, że i w jednym przypadku i w drugim mamy postacie, z którymi gracz ma się utożsamiać-Link ma być łączem łączącym gracza z grą, a tamci chłopcy...(nie wszystkie dating simy są złe, erotyczne i bezsensowne, niektóre mają fabułę lepszą niż nasza Zelda i nie mają scenek erotycznych-takie są naprawde fajne ) mają również być graczem.
Tyle że chciałam pokazać, że w tamtych grach ma to sens-gracz ma sie wczuwać w Takayukiego czy innego Yuuichiego, żeby sie dowartościować i wciągnąć w problemy dziewczyn. To od niego zależy, kto go polubi, kto znienawidzi, czy historia skończy się dobrze, czy źle-czy skończy się na ślubie z wybranką, czy na odrąbaniu mu głowy.
A w Zeldzie? Zelda jest tak liniowa, że bardziej sie nie da, więc całe gadanie o czuciu się Linkiem, byciu nim, czuciu to co Link do danych bohaterów/ek, chyba że mówimy o zlych XD(stąd np. nie będziemy mieli Zelink czy Link-malon czy czy cokolwiek, bo gracze sie zburzą, że oni woleli taką Nabooru i co to ma być xD). Chodzi mi o to, że brak charakteru postaci w grze, w której nie mamy żadnych wyborów, jest odrobine bezsensowne.I tak nic od nas nie zależy, więc jak mamy czuć sie naprawde wciągnięci w świat?
Naszło mnie to wszystko po czytaniu for dyskusyjnych.
I wcale nie chcę, żeby Link był idiotą w stylu Naruto czy Goku-a tylko tacy są bohaterowie? jest masa innych typów charakterów.
Wiemy,że Link walczy ze złem? xD A czemu wiemy?
Bo fabuła nam to przedstawia, nie dlatego,że Link cokolwiek sobą prezentuje oprócz ładnych niebieskich oczu i burzy jasnych włosów.
Wybaczcie, ale odpowiedzi "yes/no" w paru przypadkach, które nie mają i tak żadnego znaczenia to za mało, żeby uznać, że Link ma charakter XD
Boją się czy nie-napewno lubią hintować jakieś związki, żeby fanki miały nad czym piszczeć, ale żadnego oficjalnego nie ujrzymy XD ale masz racje, może sie nie boją, może stoją w miejscu po prostu.
(i tak, ja nadal uwielbiam Zeldy, zwłaszcza OoT-chce po prostu was sprowokować do dyskusji i żebyście zobaczyli inne spojrzenie na sprawę)
She's got everything I need, pharmacy keys
Oj Deedlith, bardzo kreatywna jesteś ostatnio, jeśli chodzi o tematy
Nie czuję się dzisiaj najlepiej, ale postaram się pokrótce przedstawić moje poglądy:
Brak charakteru u Linka to pikuś w porównaniu z takimi bohaterami jak Gordon Freeman, ale bywa wkurzający. W każdym razie sugeruję zagrać w Half-Life 2 - całą grę obserwujemy oczami Dr. Gordona Freemana, który nie wypowiada ani jednego słówka, ani nie wydaje żadnego okrzyku. Ba, jego twarz można zobaczyć jedynie na paru oficjalnych artworkach i jednym zdjęciu w grze. Nie ma ani jednej cut-scenki, czasami jedynie Gordon nie może się ruszać (gdy jest unieruchomiony, związany, trzymany przez stalowe kleszcze itp) i rozglądać się jedynie. Ogólnie Freeman nie ma nic do powiedzenia, wciąż milczy i robi to, co mu się każe. I to jest wkurzające. Czasami ma się taką chęć powiedzieć komuś prosto w twarz "wal się!", ale nie, doktorek uparcie milczy i musimy wykonywać polecenia. To dopiero jest wkurzające!!
Teraz pora na porównanie do dwóch innych gier - Hype: The Time Quest i I-Ninja. Pierwsza polega na przemierzaniu świata z... klocków Hasbro, jako równie klockowy rycerz Hype. Ten dzielny wojak przez całą grę powiedział równo dwie kwestie - na początku i pod koniec gry. Ogólnie bohater odzywa się w grze dwa razy, rzucając po jednym zdaniu. I po co to komu? Tylko wkurza, mogliby sobie to darować xD
I-Ninja jest to wypełniona czarnym humorem dynamiczna platformówko-rąbanka, w której siejemy zniszczenie jako mały, karykaturalny Ninja, siekący na plasterki mnóstwo równie karykaturalnych wrogów. Ta gra mnie bardzo zaskoczyła - bohater przemawiał jedynie w następujących momentach: na paru krótkich cut-scenkach (jakieś pięć - sześć razy, ale nie pamiętam), podczas wyboru misji (pojawia się duch nieumyślnie zabitego przez Ninję Senseia i pyta, czy aby na pewno chce udać się na tą misję - Ninja odpowiada, że tak ("Yeah, I'll go, you stay here and try not to die again") lub nie ("You crazy fool!"), oraz czasami rzuca swoje komentarze podczas krojenia przeciwników, typu: "Feel my steel!", "Coming through!", "Oops, was that your head?"
Biorąc pod uwagę trzy wymienione wyżej tytuły... Myślę, że Linka można by podpiąć pod przykład numer 3, czyli I-Ninję. Gdyby od czasu do czasu coś powiedział, miał jakiś charakter (niekoniecznie tak sarkastyczny jak Ninja, powinien raczej być taki rycersko szlachetny. Byle nie nudny i sztywny), potrafił komentować różne wydarzenia (Uwaga, wyobraźcie sobie jakiegoś bossa, który wychyla swoją olbrzymią paszczę w stronę Linka i ryczy mu prosto w twarz - co w takiej sytuacji pomyślałby nasz hero? "Jeez, stary, ale ci jedzie z pyska!" . Albo pomyślcie o OoT - tam w Linka maślanymi oczami wpatrywały się trzy dziewoje - Malon, Saria i Zelda. W takiej sytuacji nie obraziłbym się, gdyby można było usłyszeć myśli zielonego bohatera, który to zastanawiałby się, która to najlepszy wybór
Podobnie było z Księciem w Prince of Persia: Sands of Time. Wciąż głośno rozmyślał, czy powinien ożenić się z towarzyszącą mu tajemniczą Farah), to mogłoby to wpłynąć na całą rozgrywkę tylko w pozytywny sposób.
Jedno jest pewne - Nintendo powinno pójść z duchem czasu i wprowadzić do Zeldy voice-acting. W TP mieliśmy już postaci poruszające ustami, wydające różne odgłosy, jak westchnienia, ziewanie itp, ale wciąż nic nie mówiły (chyba że zaliczyć bełkotanie Midny), co w momentami raziło w oczy. Następnym krokiem w ewolucji serii Zelda powinien być voice acting... A gdy dostaniemy głosy aktorów, bohater-niemowa może być wkurzający, jak dr. Freeman. Dlatego właśnie jestem absolutnie za zrobieniem z Linka bohatera z charakterem... i głosem!!
Nie czuję się dzisiaj najlepiej, ale postaram się pokrótce przedstawić moje poglądy:
Brak charakteru u Linka to pikuś w porównaniu z takimi bohaterami jak Gordon Freeman, ale bywa wkurzający. W każdym razie sugeruję zagrać w Half-Life 2 - całą grę obserwujemy oczami Dr. Gordona Freemana, który nie wypowiada ani jednego słówka, ani nie wydaje żadnego okrzyku. Ba, jego twarz można zobaczyć jedynie na paru oficjalnych artworkach i jednym zdjęciu w grze. Nie ma ani jednej cut-scenki, czasami jedynie Gordon nie może się ruszać (gdy jest unieruchomiony, związany, trzymany przez stalowe kleszcze itp) i rozglądać się jedynie. Ogólnie Freeman nie ma nic do powiedzenia, wciąż milczy i robi to, co mu się każe. I to jest wkurzające. Czasami ma się taką chęć powiedzieć komuś prosto w twarz "wal się!", ale nie, doktorek uparcie milczy i musimy wykonywać polecenia. To dopiero jest wkurzające!!
Teraz pora na porównanie do dwóch innych gier - Hype: The Time Quest i I-Ninja. Pierwsza polega na przemierzaniu świata z... klocków Hasbro, jako równie klockowy rycerz Hype. Ten dzielny wojak przez całą grę powiedział równo dwie kwestie - na początku i pod koniec gry. Ogólnie bohater odzywa się w grze dwa razy, rzucając po jednym zdaniu. I po co to komu? Tylko wkurza, mogliby sobie to darować xD
I-Ninja jest to wypełniona czarnym humorem dynamiczna platformówko-rąbanka, w której siejemy zniszczenie jako mały, karykaturalny Ninja, siekący na plasterki mnóstwo równie karykaturalnych wrogów. Ta gra mnie bardzo zaskoczyła - bohater przemawiał jedynie w następujących momentach: na paru krótkich cut-scenkach (jakieś pięć - sześć razy, ale nie pamiętam), podczas wyboru misji (pojawia się duch nieumyślnie zabitego przez Ninję Senseia i pyta, czy aby na pewno chce udać się na tą misję - Ninja odpowiada, że tak ("Yeah, I'll go, you stay here and try not to die again") lub nie ("You crazy fool!"), oraz czasami rzuca swoje komentarze podczas krojenia przeciwników, typu: "Feel my steel!", "Coming through!", "Oops, was that your head?"
Biorąc pod uwagę trzy wymienione wyżej tytuły... Myślę, że Linka można by podpiąć pod przykład numer 3, czyli I-Ninję. Gdyby od czasu do czasu coś powiedział, miał jakiś charakter (niekoniecznie tak sarkastyczny jak Ninja, powinien raczej być taki rycersko szlachetny. Byle nie nudny i sztywny), potrafił komentować różne wydarzenia (Uwaga, wyobraźcie sobie jakiegoś bossa, który wychyla swoją olbrzymią paszczę w stronę Linka i ryczy mu prosto w twarz - co w takiej sytuacji pomyślałby nasz hero? "Jeez, stary, ale ci jedzie z pyska!" . Albo pomyślcie o OoT - tam w Linka maślanymi oczami wpatrywały się trzy dziewoje - Malon, Saria i Zelda. W takiej sytuacji nie obraziłbym się, gdyby można było usłyszeć myśli zielonego bohatera, który to zastanawiałby się, która to najlepszy wybór
Podobnie było z Księciem w Prince of Persia: Sands of Time. Wciąż głośno rozmyślał, czy powinien ożenić się z towarzyszącą mu tajemniczą Farah), to mogłoby to wpłynąć na całą rozgrywkę tylko w pozytywny sposób.
Jedno jest pewne - Nintendo powinno pójść z duchem czasu i wprowadzić do Zeldy voice-acting. W TP mieliśmy już postaci poruszające ustami, wydające różne odgłosy, jak westchnienia, ziewanie itp, ale wciąż nic nie mówiły (chyba że zaliczyć bełkotanie Midny), co w momentami raziło w oczy. Następnym krokiem w ewolucji serii Zelda powinien być voice acting... A gdy dostaniemy głosy aktorów, bohater-niemowa może być wkurzający, jak dr. Freeman. Dlatego właśnie jestem absolutnie za zrobieniem z Linka bohatera z charakterem... i głosem!!
~Burn the land and boil the sea
You can't take the sky from me~
You can't take the sky from me~
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Wow!!! Można powiedzieć, że ktoś mnie popiera(prawie chyba xD)
Co do G.F-czuję że "jego zabiję ja", jak będzie tak sie zachowywać XD
Fajnie, jakby Link, niczym w przygodówce-mógł wybierać różne kwestie, również w sprawach dziewczyn. I nie, przecież wiem, że Zelda to nie Dating sim, ale przecież wszysycy i tak piszczą: "LINK koffa Zelde!!!!" "Nie, bo Midne!!" "A nie, bo właśnie, że Dark Linka" "Zamknijcie sie, nie macie racji-Link kocha tylko Malon!!" itd. Złych stron by to raczej nie miało
czy to się nie wyklucza? XD
Ewentualnie-wybrać sobie jednego z trzech Linków-Niebieskiego(rycerskiego), Czerwonego(wrednego) i hm..zielonego, klasycznego XD. Wtedy byłyby różne opcje dialogowe, lub wcale by ich nie było wszyscy by sie cieszyli.
Innymi słowy-swój chłop!! Link i banda bezbarwnych chłopaków z DS napewno by sie z nim świetnie dogadali
Co do G.F-czuję że "jego zabiję ja", jak będzie tak sie zachowywać XD
Fajnie, jakby Link, niczym w przygodówce-mógł wybierać różne kwestie, również w sprawach dziewczyn. I nie, przecież wiem, że Zelda to nie Dating sim, ale przecież wszysycy i tak piszczą: "LINK koffa Zelde!!!!" "Nie, bo Midne!!" "A nie, bo właśnie, że Dark Linka" "Zamknijcie sie, nie macie racji-Link kocha tylko Malon!!" itd. Złych stron by to raczej nie miało
Wertyp pisze:powinien raczej być taki rycersko szlachetny
Wertyp pisze:"Jeez, stary, ale ci jedzie z pyska!"
czy to się nie wyklucza? XD
Ewentualnie-wybrać sobie jednego z trzech Linków-Niebieskiego(rycerskiego), Czerwonego(wrednego) i hm..zielonego, klasycznego XD. Wtedy byłyby różne opcje dialogowe, lub wcale by ich nie było wszyscy by sie cieszyli.
Wertyp pisze:Ten dzielny wojak przez całą grę powiedział równo dwie kwestie - na początku i pod koniec gry. Ogólnie bohater odzywa się w grze dwa razy, rzucając po jednym zdaniu.
Innymi słowy-swój chłop!! Link i banda bezbarwnych chłopaków z DS napewno by sie z nim świetnie dogadali
She's got everything I need, pharmacy keys
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Nie mam nic do voice-actingu w Zeldzie. Jednak Link nie powinien być nim obdarzony - ponieważ mogłoby to zepsuć jego baśniową postać. Uważam że gracz bardziej wczuwa się w Linka "niemowę" niż w Mr. Talky.
Nintendo i tak o tym decyduje, ale cóż można podyskutować.
Było jeszcze "Eat my sword!"
Mój kolega kupił ją w dniu premiery na PS2 za 250zł, a za dwa miesiące dali ją do jakiegoś czasopisma PC za 19zł Gra to bezmyślna siekanka połączona z elementami platformówki. A postać I-Ninji to jakiś żart - (w niczym) nie porównywałbym Linka do niego bo to obraza dla .
Już wiecie dlaczego nie zrobiono 2 części
Nintendo i tak o tym decyduje, ale cóż można podyskutować.
Wertyp pisze:I-Ninja jest to wypełniona czarnym humorem dynamiczna platformówko-rąbanka, w której siejemy zniszczenie jako mały, karykaturalny Ninja, siekący na plasterki mnóstwo równie karykaturalnych wrogów. Ta gra mnie bardzo zaskoczyła - bohater przemawiał jedynie w następujących momentach: na paru krótkich cut-scenkach (jakieś pięć - sześć razy, ale nie pamiętam), podczas wyboru misji (pojawia się duch nieumyślnie zabitego przez Ninję Senseia i pyta, czy aby na pewno chce udać się na tą misję - Ninja odpowiada, że tak ("Yeah, I'll go, you stay here and try not to die again") lub nie ("You crazy fool!"), oraz czasami rzuca swoje komentarze podczas krojenia przeciwników, typu: "Feel my steel!", "Coming through!", "Oops, was that your head?"
Było jeszcze "Eat my sword!"
Mój kolega kupił ją w dniu premiery na PS2 za 250zł, a za dwa miesiące dali ją do jakiegoś czasopisma PC za 19zł Gra to bezmyślna siekanka połączona z elementami platformówki. A postać I-Ninji to jakiś żart - (w niczym) nie porównywałbym Linka do niego bo to obraza dla .
Już wiecie dlaczego nie zrobiono 2 części
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
E tam , zaraz obraza Dla niektórych porównanie I-NInjy do Linka będzie obrazą dla tego pierwszego
Właśnie. A może "ktośtam" w Nintendo chce zmienić brak voice actingu i mdłość Linka, ale mu mówią tak:
"w Okarynie tego nie było, a wiesz, jaki status ma Okaryna wśród fanów-nic nie zmieniajmy, bo sie obrażą!!!".
...A jeszcze co do poprzedniej Twojej wypowiedzi, MasterLink....gry typu Kanona, Aira czy Clannada(w wersji clean) nie zasługują na nazywanie japońskimi pierdołami. Tak nazwałabym te wszystkie gry na Wii, typu mini gierek Waria czy innych takich.
Właśnie. A może "ktośtam" w Nintendo chce zmienić brak voice actingu i mdłość Linka, ale mu mówią tak:
"w Okarynie tego nie było, a wiesz, jaki status ma Okaryna wśród fanów-nic nie zmieniajmy, bo sie obrażą!!!".
...A jeszcze co do poprzedniej Twojej wypowiedzi, MasterLink....gry typu Kanona, Aira czy Clannada(w wersji clean) nie zasługują na nazywanie japońskimi pierdołami. Tak nazwałabym te wszystkie gry na Wii, typu mini gierek Waria czy innych takich.
She's got everything I need, pharmacy keys
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Deedlith_Anthy pisze: Tak nazwałabym te wszystkie gry na Wii, typu mini gierek Waria czy innych takich.
Te gry to najwyżej "popierdółki", a WarioWare wciąga grywalnością jak nie wiem.
A co do np. Wii Sports czy innego typu Wii-Fit to są popierdółkami, ale zarazem urozmaicają rozgrywkę w postaci machania rękoma na wszystkie strony. Co coś nowego niespotykanego dotąd w grach.
Niby popierdółki a innowacja.
Deedlith_Anthy pisze:gry typu Kanona, Aira czy Clannada(w wersji clean) nie zasługują na nazywanie japońskimi pierdołami
Dobra może i nie, ale i nie każdy musi o nich mówić wow.
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Jasne, sama nie jestem taką wielką fanką, prędzej anime na podstawie-ale dobra historia jest dobra XD
Przygodówka dobra=dobra przygodówka, a pierduta japońska typu Kawaii Hamster/Rabbit, wszystkie dziwne minigierki, stepmanie-innymi słowy, gry krótkiego użytku to fajna/złapierduta jap.
Przygodówka dobra=dobra przygodówka, a pierduta japońska typu Kawaii Hamster/Rabbit, wszystkie dziwne minigierki, stepmanie-innymi słowy, gry krótkiego użytku to fajna/złapierduta jap.
She's got everything I need, pharmacy keys
MasterLink pisze:Gra to bezmyślna siekanka połączona z elementami platformówki. A postać I-Ninji to jakiś żart - (w niczym) nie porównywałbym Linka do niego bo to obraza dla .
Już wiecie dlaczego nie zrobiono 2 części
Mi osobiście ta gra się podobała - elementów platformowych i siekankowych jest tam mniej więcej po równo. Twórcy wzorowali się trochę na Super Mario 64 i Raymanie, ale dodali też sporo ciekawych pomysłów. Toczenie się w wielkiej kuli i rozbijanie przeciwników ustawionych niczym kręgle (zbijesz wszystkich, Ninja krzyknie "Strike!" ), rzucanie shurikenami i kilka innych elementów sprawia, że gra się w to całkiem przyjemnie. Zwłaszcza ludziom lubiącym wojowników Ninja (to o mnie )
Nie porównywałem Linka do I-Ninjy, chodziło mi jedynie o odzywki bohatera - w sensie, że podoba mi się sposób odzywania się Ninjy - gdyby Link rzucał swoje wstawki podczas eliminowania przeciwników, mogłoby to wyglądać nieźle Ciekawe tylko, co mógłby powiedzieć? Do Wolfosa mógłby krzyknąć "Leżeć!" Ma ktoś jeszcze jakieś propozycje?? xD
Deedlith_Anthy pisze:Wertyp napisał/a:
powinien raczej być taki rycersko szlachetny
Wertyp napisał/a:
"Jeez, stary, ale ci jedzie z pyska!"
czy to się nie wyklucza? XD
Napisałem, że mógłby być rycersko-szlachetny, ale nie sztywny... i pod żadnym pozorem nie pozbawiony poczucia humoru
~Burn the land and boil the sea
You can't take the sky from me~
You can't take the sky from me~
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Nie mówię że gra I-Ninja jest zła. Taka siekanka na 8/10. Ale trochę klimat nie ten. Ninja w "futurystycznym świecie", walka z robotami. Fakt była tam dżungla, las itp. ale nadal walczyło się z tam robo-podobnymi. Sorry za Off-Top
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Nie ma sprawy, też sie przydaje
W każdym razie-ja uważam, że wybór osobowości Linka byłby fajny. Dla klasyków-Link "yes, no, [insert his name], ......", dla romantycznych-wrażliwy Link-rycerz w lśniącej zbroi, dla twardzieli-Link z odzywkami...(brzmi jak Link z odżywkami, lol).
W każdym razie-ja uważam, że wybór osobowości Linka byłby fajny. Dla klasyków-Link "yes, no, [insert his name], ......", dla romantycznych-wrażliwy Link-rycerz w lśniącej zbroi, dla twardzieli-Link z odzywkami...(brzmi jak Link z odżywkami, lol).
She's got everything I need, pharmacy keys
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Dam pewien przykład jak zmiana charakteru lub nadanie go na nowo może zmienić podejście do postaci, jak również samą postać.
Przykładem tym może być np. ważka Sparx z serii Spyro the Dragon ;p
Na początku, czyli przez pierwsze 3 części serii na PSX, Sparx był małą, niepozorną bzyczącą ważką, która była wskaźnikiem życia Spyro. Kiedy Spyro z czegoś dostał Sparx zmieniał kolor z żółtego na niebieski po kolejnych obrażeniach na zielony po czym po prostu odlatywał - taki patent . Kiedy Sparxa nie było w pobliżu, Spyro był narażony na stratę życia. Żeby odzyskać Sparxa trza było stratować jakieś małe stworzenie (żabę itp.). Potem żeby Sparx odzyskał swój dawny żółty kolor, trzeba było postępować tak samo. Czyli stratować jakąś żabę itp. - wtedy wydobywał się z niej motyl, który nadawał Sparxowi jego kolory - niebieski > żółty. Sparx oczywiście nic nie mówił tylko czasami bzyczał.
Po 3 częściach na PSX - INSOMNIAC - sprzedał prawa do serii innym firmom. Potem powstało kilka gier - które jeszcze trzymały pewien schemat z wersji na PSX'a. Do czasu pojawienia się Legend of Spyro A New Beginning. W tej odświeżono wszystko, zmieniono wygląd postaci, schemat rozgrywki, zrobiono historię od początki - nie wyszło to grze na dobre. Nie miała już tej magii co poprzednie. A i z małego Sparxa zrobiono szpanera i luzaka, rzucającego luzackimi tekstami itd. Charakter Spyro też został nieco zmieniony... - nowym odbiorcom może się to podobać, ale tym który byli z serią od pierwszej części PSX nie.
Squadala wydaje się być dobrym pomysłem
http://www.youtube.com/watch?v=Qx0pbOaXVJI
Jeśli ktoś chce usłyszeć głos Linka nic prostszego. Odpalcie dowolną część Soul Calibur zmieńcie głos w grze na japoński i wybierzcie Nightmare'a lub Yoshimitsu. Znajome okrzyki? I na dodatek mówią! Ta bo to ten sam voice-actor co podkłada głos pod Linka z OoT i Linka z Soul Calibur 2. Oczywiście v-actor modeluje trochę inaczej głos w przypadku N i Y.
Uff, na razie tyle. Nie jest łatwo cokolwiek napisać jeżeli sąsiad wierci ci wiertarką nad głową
Przykładem tym może być np. ważka Sparx z serii Spyro the Dragon ;p
Na początku, czyli przez pierwsze 3 części serii na PSX, Sparx był małą, niepozorną bzyczącą ważką, która była wskaźnikiem życia Spyro. Kiedy Spyro z czegoś dostał Sparx zmieniał kolor z żółtego na niebieski po kolejnych obrażeniach na zielony po czym po prostu odlatywał - taki patent . Kiedy Sparxa nie było w pobliżu, Spyro był narażony na stratę życia. Żeby odzyskać Sparxa trza było stratować jakieś małe stworzenie (żabę itp.). Potem żeby Sparx odzyskał swój dawny żółty kolor, trzeba było postępować tak samo. Czyli stratować jakąś żabę itp. - wtedy wydobywał się z niej motyl, który nadawał Sparxowi jego kolory - niebieski > żółty. Sparx oczywiście nic nie mówił tylko czasami bzyczał.
Po 3 częściach na PSX - INSOMNIAC - sprzedał prawa do serii innym firmom. Potem powstało kilka gier - które jeszcze trzymały pewien schemat z wersji na PSX'a. Do czasu pojawienia się Legend of Spyro A New Beginning. W tej odświeżono wszystko, zmieniono wygląd postaci, schemat rozgrywki, zrobiono historię od początki - nie wyszło to grze na dobre. Nie miała już tej magii co poprzednie. A i z małego Sparxa zrobiono szpanera i luzaka, rzucającego luzackimi tekstami itd. Charakter Spyro też został nieco zmieniony... - nowym odbiorcom może się to podobać, ale tym który byli z serią od pierwszej części PSX nie.
Wertyp pisze:Ma ktoś jeszcze jakieś propozycje??
Squadala wydaje się być dobrym pomysłem
http://www.youtube.com/watch?v=Qx0pbOaXVJI
Jeśli ktoś chce usłyszeć głos Linka nic prostszego. Odpalcie dowolną część Soul Calibur zmieńcie głos w grze na japoński i wybierzcie Nightmare'a lub Yoshimitsu. Znajome okrzyki? I na dodatek mówią! Ta bo to ten sam voice-actor co podkłada głos pod Linka z OoT i Linka z Soul Calibur 2. Oczywiście v-actor modeluje trochę inaczej głos w przypadku N i Y.
Uff, na razie tyle. Nie jest łatwo cokolwiek napisać jeżeli sąsiad wierci ci wiertarką nad głową
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości