Ganondorf
Moderator: Moderatorzy
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Ganondorf
Takie tematy poruszane były na wielu forach i były do siebie bardzo podobne więc nie zdziwcie się że ten też taki będzie.
Ganondorf to postać od zawsze kojarzona ze złem, destrukcją, pragnąca przejąć Hyrule i chcąca mieć władzę nad wszystkimi. Jednak w Wind Wakerze ta postać została ukazana zupełnie z innej strony, jak również dowiedzieliśmy się o niej nieco więcej. Ganondorf miał tam pewien cel który chciał osiągnąć. Chciał odzyskać utracone Hyrule, ale nie wyłącznie dla siebie..
Kilka cytatów pod koniec WW:
"Do you sleep still? Wait! Do not be so hasty, boy... I can see this girl's dreams... Oceans... Oceans... Oceans... Oceans... Oceans as far as the eye can see. They are vast seas... None can swim across them... They yield no fish to catch... What did the King of Hyrule say?... That the gods sealed Hyrule away? And they left behind people who would one day awaken Hyrule? How ridiculous... So many pathetic creatures, scattered across a handful of islands, drifting on this sea like fallen leaves on a forgotten pool... What they can possibly hope to achieve? Don't you see? All of you... Your gods destroyed you!"
Ganondorf buntuje się bogom. Mówi, że bogowie zniszczyli świat Hyrule i ludzi którzy mogli coś w nim po sobie pozostawić. Gdzie nie spojrzeć jest tylko ocean który blokuje dalszy rozwój cywilizacji. Mówi, że ludzie w takim świecie nic nie osiągną. Ganondorf chce żeby stara kraina powróciła, gdyż sądzi że tak będzie najlepiej dla wszystkich.
"My country lay within a vast desert. When the sun rose into the sky, a burning wind punished my lands, searing the world. And when the moon climbed into the dark of night, a frigid gale pierced our homes. No matter when it came, the wind carried the same thing... Death. But the winds that blew across the green fields of Hyrule brought something other than suffering and ruin. I coveted that wind, I suppose."
Tutaj małe odwołanie do OoT. Ganondorf mówi o swoim "kraju" pustyni. Z czasem to miejsce nie nadawało się już do życia - dni stawały się coraz gorętsze, a noce coraz zimniejsze. Jego motywem było przejęcie Hyrule gdyż uważał że to będzie najlepsze miejsce dla jego ludzi - owszem szedł po trupach innych, ale chciał zrobić to nie tylko dla władzy, ale również po to żeby jego ludziom żyło się lepiej.
"Do not fear, boy. I will not kill you. I merely need that which you hold."
Ganondorf ma już 2 cząstki triforca. Potrzebuje jeszcze Linka żeby móc zrealizować swój plan, mimo to nie chce go zabić, lecz chce tylko tego co posiada czyli triforce of courage.
Niestety pod koniec WW nie udaje mu się zrealizować swojego planu. Hyrule zostaje kompletnie zalane, a on sam zostaje zamieniony w kamień.
"The wind..."
"It is blowing..."
Dzięki WW postać Ganondorfa nabiera nowego znaczenia. Dzięki WW można podpisać postać Ganondorfa pod miano tragicznego bohatera, który nie chciał tylko władzy, ale chciał również odbudować swój kraj i ocalić swoją rasę. Jakby się tak nad tym głębiej zastanowić to tak właśnie jest.
Ganondorf to postać od zawsze kojarzona ze złem, destrukcją, pragnąca przejąć Hyrule i chcąca mieć władzę nad wszystkimi. Jednak w Wind Wakerze ta postać została ukazana zupełnie z innej strony, jak również dowiedzieliśmy się o niej nieco więcej. Ganondorf miał tam pewien cel który chciał osiągnąć. Chciał odzyskać utracone Hyrule, ale nie wyłącznie dla siebie..
Kilka cytatów pod koniec WW:
"Do you sleep still? Wait! Do not be so hasty, boy... I can see this girl's dreams... Oceans... Oceans... Oceans... Oceans... Oceans as far as the eye can see. They are vast seas... None can swim across them... They yield no fish to catch... What did the King of Hyrule say?... That the gods sealed Hyrule away? And they left behind people who would one day awaken Hyrule? How ridiculous... So many pathetic creatures, scattered across a handful of islands, drifting on this sea like fallen leaves on a forgotten pool... What they can possibly hope to achieve? Don't you see? All of you... Your gods destroyed you!"
Ganondorf buntuje się bogom. Mówi, że bogowie zniszczyli świat Hyrule i ludzi którzy mogli coś w nim po sobie pozostawić. Gdzie nie spojrzeć jest tylko ocean który blokuje dalszy rozwój cywilizacji. Mówi, że ludzie w takim świecie nic nie osiągną. Ganondorf chce żeby stara kraina powróciła, gdyż sądzi że tak będzie najlepiej dla wszystkich.
"My country lay within a vast desert. When the sun rose into the sky, a burning wind punished my lands, searing the world. And when the moon climbed into the dark of night, a frigid gale pierced our homes. No matter when it came, the wind carried the same thing... Death. But the winds that blew across the green fields of Hyrule brought something other than suffering and ruin. I coveted that wind, I suppose."
Tutaj małe odwołanie do OoT. Ganondorf mówi o swoim "kraju" pustyni. Z czasem to miejsce nie nadawało się już do życia - dni stawały się coraz gorętsze, a noce coraz zimniejsze. Jego motywem było przejęcie Hyrule gdyż uważał że to będzie najlepsze miejsce dla jego ludzi - owszem szedł po trupach innych, ale chciał zrobić to nie tylko dla władzy, ale również po to żeby jego ludziom żyło się lepiej.
"Do not fear, boy. I will not kill you. I merely need that which you hold."
Ganondorf ma już 2 cząstki triforca. Potrzebuje jeszcze Linka żeby móc zrealizować swój plan, mimo to nie chce go zabić, lecz chce tylko tego co posiada czyli triforce of courage.
Niestety pod koniec WW nie udaje mu się zrealizować swojego planu. Hyrule zostaje kompletnie zalane, a on sam zostaje zamieniony w kamień.
"The wind..."
"It is blowing..."
Dzięki WW postać Ganondorfa nabiera nowego znaczenia. Dzięki WW można podpisać postać Ganondorfa pod miano tragicznego bohatera, który nie chciał tylko władzy, ale chciał również odbudować swój kraj i ocalić swoją rasę. Jakby się tak nad tym głębiej zastanowić to tak właśnie jest.
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
Uwielbiam jak gadasz o tych procentach =Dtoon link pisze:Te dowody może i są trochę podważalne ale tylko ich 5%.
W WW grałem dosyć dawno i juz prawie nic z tej gry nie pamiętam, zwłaszcza, ze nie zapadła mi ona w pamięć jak np. OoA i po przeczytaniu Twojego posta chętnie bym znów się za nią zabrał(szkoda, tylko, że pożyczyłem ja z rok temu znajomemu i do tej pory mi jej nie oddał~~)
8=============D
Zgadzam się z kolegami z góry oraz z MasterLinkiem który nieźle nam to wszystko wyjaśnił i miał rację.A więc WIELKI G nie jest wcale takim tyranem za jakiego go nie którzy mają.Chce być władcą Hyrule przy czym chce także pomóc innym ludziom w ich życiu.Tak samo jak Kaczyński .Hehe.Dobra do rzeczy.Ganondorf IN THE BEST.
"Nie lubię chodzić utartymi ścieżkami- wolę tworzyć nowe"
Shigeru Miyamoto
- Mada12
- Demon King Malladus
- Posty: 279
- Rejestracja: 31 lipca 05, 18:41
- Lokalizacja: Ordon
- Kontaktowanie:
Ale ale, gdy juz po spelnieniu zyczenia krola, gdy Hyrule zostawalo zalewane, Ganondorf zlamal swoje slowa "I will not kill you.", szalal dwoma mieczami gdzie popadlo, ba, udezyl nawet dziewczynke z plaskacza! Moze to przez to, ze jego zyczenie nie zostalo spelnione, ale powinien dac spokoj, jego lud dawno gdzies rozpichsznol i ponownie odkryte na slonce Hyrule nie spelnialo by roli jaka zapragnol - przeniesc swoja rase na zielone terytoria. Przydalo by sie innym ponowne wylonienie, ale ludzie przystosowali sie do tego trybu zycia. W momencie, gdy tetra z Linkiem odkryli nowe Hyrule, to nawet glupie Anuoki przeniosly sie na nowo odkryty lad wiec ludzie dalej rozwijali by swoja cywilizacje.
Ale ale, gdy nawt mial ta swoja wladze w OoT, Gerudianki DALEJ mieszkaly na pustyni a Ganonondorf w zamku w jakze uroczej okolicy pelnej lawy i redead. Mial 7 lat, by przynajmniej czesc z nich przeniesc na nowe tereny.
Ale ale zycie z Ganondorfem takie rozowe na pustyni nie bylo. Naboru byla przywodczynia wystapienia przeciwko Ganonowi w Gerudo. Samym kobietom cos sie nie podobalo, moze wladczosc Ganona, chcenie posiadanie wszystkiego dla siebie. OPUSZCZENIE ich w celu poszukiwania Triforca, calkowite porzucenie i beziteresownosc ludem.
Ale ale jesli tak dbal o swoj lud, czemu nie poprosil krola o azyl dla swoich kobiet, bo na pustyni panuje ciezki klimat. Musial wojaczka zadbac o tereny dla nich? Nie dalo sie pokojowo? Gdy swoim dzieje sie zle, to nie powinno sie isc na wojaczke by swoja czesc zielona dla swoich wywalczyc. Pole Hyrule calkiem spore jest wiec by miejsca dla wyszystich starczylo.
Ale ale to przez niego Hyrule zostalo zalane. W legendzie na poczatku gry widzimy, jak swinia wylazi z jakiegod morza i calkiem sie jej udaje przejac kontrole nad Hyrule w momencie, gdy wychwalany przez lud hero of time znika. Triforce chroniac lud musialo zatopic ziemie, ktora tak bardzo Ganon pragnol.
Ganondorf sam sobie jest winny tej sytuacji, nawet wiek przemyslen nie daly nic, tylko wymowke, ze dzialal dla swojej rasy. A ludzie jak ludzie, przystosowali sie do nowej sytuacji, zaufali bogom i zyja dalej z tego co morze im da.
Ale ale xD gra i tak jest jedwabista, tworcy musieli jakis powod wymyslic, ale gdyby Ganon rzeczywiscie zyl, latwo by mu sie dalo te usprawiedliwienia zamieszczone przez MasterLinka podwazyc. Ganon chcial tylko mocy i wladzy, nie bezpieczenstwa dla swego ludu ot co.
Ale ale, gdy nawt mial ta swoja wladze w OoT, Gerudianki DALEJ mieszkaly na pustyni a Ganonondorf w zamku w jakze uroczej okolicy pelnej lawy i redead. Mial 7 lat, by przynajmniej czesc z nich przeniesc na nowe tereny.
Ale ale zycie z Ganondorfem takie rozowe na pustyni nie bylo. Naboru byla przywodczynia wystapienia przeciwko Ganonowi w Gerudo. Samym kobietom cos sie nie podobalo, moze wladczosc Ganona, chcenie posiadanie wszystkiego dla siebie. OPUSZCZENIE ich w celu poszukiwania Triforca, calkowite porzucenie i beziteresownosc ludem.
Ale ale jesli tak dbal o swoj lud, czemu nie poprosil krola o azyl dla swoich kobiet, bo na pustyni panuje ciezki klimat. Musial wojaczka zadbac o tereny dla nich? Nie dalo sie pokojowo? Gdy swoim dzieje sie zle, to nie powinno sie isc na wojaczke by swoja czesc zielona dla swoich wywalczyc. Pole Hyrule calkiem spore jest wiec by miejsca dla wyszystich starczylo.
Ale ale to przez niego Hyrule zostalo zalane. W legendzie na poczatku gry widzimy, jak swinia wylazi z jakiegod morza i calkiem sie jej udaje przejac kontrole nad Hyrule w momencie, gdy wychwalany przez lud hero of time znika. Triforce chroniac lud musialo zatopic ziemie, ktora tak bardzo Ganon pragnol.
Ganondorf sam sobie jest winny tej sytuacji, nawet wiek przemyslen nie daly nic, tylko wymowke, ze dzialal dla swojej rasy. A ludzie jak ludzie, przystosowali sie do nowej sytuacji, zaufali bogom i zyja dalej z tego co morze im da.
Ale ale xD gra i tak jest jedwabista, tworcy musieli jakis powod wymyslic, ale gdyby Ganon rzeczywiscie zyl, latwo by mu sie dalo te usprawiedliwienia zamieszczone przez MasterLinka podwazyc. Ganon chcial tylko mocy i wladzy, nie bezpieczenstwa dla swego ludu ot co.
Moja galeryja --> http://mada12.deviantart.com
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Oczywiście takie coś zawsze można podważyć.
Właśnie tak. Dlatego, że Król skradł jego życzenie.
Tu chodzi bardziej o rozumowania Ganondorfa. Mówimy o wydarzeniach w WW nie o tym co było po nim (bo jeszcze o tym nie wiemy).
Tym samym go zdradzając.
To "Opuszczenie" - można przedstawić na dwa sposoby, pierwszy to ten który napisałeś, a drugi to że opuścił ich w konkretnym celu - poszukiwanie Triforca w celu poprawienia sytuacji swoich poddanych. Żeby to zrobić czekał aż dostanie cały Triforce. Potem Ganondorf musiałby odzyskać na nowo ich zaufanie.
Ok, mógł, ale tego nie zrobił. Wolał wybrać inną drogę. Ganondorf mógł nienawidzić Hylian za to że zapomnieli o jego poddanych i chciał się zemścić.
Bogowie również są winni, bo zalewając świat kosztem innych nie sprawili że zło zniknęło. Ludzie się raczej z tym pogodzili niż to zaakceptowali.
Chciał, ale z tego co mówi w WW - chciał również żeby jego rasa, lud w jakiś sposób zaistniała - tym samym oprócz władzy chciał również bezpieczenstwa dla swego ludu.
Wiem, że to może wywracać całą fabułę do góry nogami, ale tak można wywnioskować z zakończenia WW. Zawsze autorzy mogą nagiąć kilka faktów żeby to wszystko dopasować.
Mada12 pisze:Ale ale, gdy juz po spelnieniu zyczenia krola, gdy Hyrule zostawalo zalewane, Ganondorf zlamal swoje slowa "I will not kill you.", szalal dwoma mieczami gdzie popadlo, ba, udezyl nawet dziewczynke z plaskacza! Moze to przez to, ze jego zyczenie nie zostalo spelnione
Właśnie tak. Dlatego, że Król skradł jego życzenie.
Mada12 pisze:W momencie, gdy tetra z Linkiem odkryli nowe Hyrule, to nawet glupie Anuoki przeniosly sie na nowo odkryty lad wiec ludzie dalej rozwijali by swoja cywilizacje.
Tu chodzi bardziej o rozumowania Ganondorfa. Mówimy o wydarzeniach w WW nie o tym co było po nim (bo jeszcze o tym nie wiemy).
Mada12 pisze:Naboru byla przywodczynia wystapienia przeciwko Ganonowi w Gerudo.
Tym samym go zdradzając.
Mada12 pisze:Ale ale, gdy nawt mial ta swoja wladze w OoT, Gerudianki DALEJ mieszkaly na pustyni a Ganonondorf w zamku w jakze uroczej okolicy pelnej lawy i redead. Mial 7 lat, by przynajmniej czesc z nich przeniesc na nowe tereny.
Mada12 pisze:Samym kobietom cos sie nie podobalo, moze wladczosc Ganona, chcenie posiadanie wszystkiego dla siebie. OPUSZCZENIE ich w celu poszukiwania Triforca, calkowite porzucenie i beziteresownosc ludem.
To "Opuszczenie" - można przedstawić na dwa sposoby, pierwszy to ten który napisałeś, a drugi to że opuścił ich w konkretnym celu - poszukiwanie Triforca w celu poprawienia sytuacji swoich poddanych. Żeby to zrobić czekał aż dostanie cały Triforce. Potem Ganondorf musiałby odzyskać na nowo ich zaufanie.
Mada12 pisze:Ale ale jesli tak dbal o swoj lud, czemu nie poprosil krola o azyl dla swoich kobiet, bo na pustyni panuje ciezki klimat. Musial wojaczka zadbac o tereny dla nich? Nie dalo sie pokojowo? Gdy swoim dzieje sie zle, to nie powinno sie isc na wojaczke by swoja czesc zielona dla swoich wywalczyc. Pole Hyrule calkiem spore jest wiec by miejsca dla wyszystich starczylo.
Ok, mógł, ale tego nie zrobił. Wolał wybrać inną drogę. Ganondorf mógł nienawidzić Hylian za to że zapomnieli o jego poddanych i chciał się zemścić.
Mada12 pisze:Ganondorf sam sobie jest winny tej sytuacji, nawet wiek przemyslen nie daly nic, tylko wymowke, ze dzialal dla swojej rasy. A ludzie jak ludzie, przystosowali sie do nowej sytuacji, zaufali bogom i zyja dalej z tego co morze im da.
Bogowie również są winni, bo zalewając świat kosztem innych nie sprawili że zło zniknęło. Ludzie się raczej z tym pogodzili niż to zaakceptowali.
Mada12 pisze:Ganon chcial tylko mocy i wladzy
Chciał, ale z tego co mówi w WW - chciał również żeby jego rasa, lud w jakiś sposób zaistniała - tym samym oprócz władzy chciał również bezpieczenstwa dla swego ludu.
Wiem, że to może wywracać całą fabułę do góry nogami, ale tak można wywnioskować z zakończenia WW. Zawsze autorzy mogą nagiąć kilka faktów żeby to wszystko dopasować.
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Mary1517
- Zora
- Posty: 211
- Rejestracja: 28 listopada 09, 13:26
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontaktowanie:
Ja rozumiem Ganona i jego wypowiedzi zupełnie inaczej. Boginie nie tyle co zatopiły Hyrule jak swego rodzaju oddzieliły je i zamknęły za wodną barierą. Nie "Fluded away" tylko "Sealed away" - jak się pokona tą kilkunastu metrową barierę wody to pod spodem jest ląd. W Zamku Hyrule można było normalnie chodzić i oddychać, nie jest więc zalane a przykryte wodną kopułą która rozrywa się i ostatecznie zatapia Hyrule prawdopodobnie dopiero gry Król sobie tego zażyczy pod koniec gry. ale do rzeczy.
Ganon jest obrażony na Boginie bo jak powrócił by znowu zawładnąć Hyrule, to te wyprowadziły ludzi na szczyty gór i zakryły Hyrule wodną barierą, znowu porzyżowały mu plany i uniemożliwiły mu szukanie części triforce'a. Był wściekły na boginie i jeszcze dziwi sie ludziom, że ci dalej są im wierni
Typowe zagranie człowieka oburzonego i złego na cały świat bo coś nie poszło po jego myśli. Później te wasze "żałowanie swojego narodu"...
Gdzie tu żal o ludzi? on w cale nie żałuje swoich poddanych, ma ich gdzieś i tak wszyscy nie żyją albo zostali Piratami. On tu wspomina swoje życie, jak jeszcze był normalnym człowiekiem. Miał żal i pretensje do Bogiń że im tam na zielonych polach Hyrule dali takie sielankowe życie a nam urodzonym na pustyni takie straszne. Typowy syndrom ateisty "Czemu sie urodziłem na pustyni wśród piasków i śmierci zamiast na tych pięknych beztroskich polach?! To wszystko wasza wina Bogowie!" znowu agresja przeciw nim. Ganon nie chce władać żadnym krajem czy terenem, nie chce też dobra dla swoich ludzi, chce posiąść ogromną moc by dzięki niej stać się potężniejszym od bogów i zemścić się na nich za całą krzywdę jaką los mu przyniósł. I za to, że urodził się na pustyni i za to, że Link skopał mu zadek w Okarynie i za to, że jak już Linka nie było to Boginie Cwaniary zalały mu Hyrule żeby nie mógł szukać części Triforce'a.
Nie ma w nim tragedi, jest nieopanowana chęć władzy nad Bogami i zemsty. A to, ze jest miły i opanowany, to kwestia dobrego wychowania, był w końcu Księciem pustyni czy tam Królem nawet. To, że ktoś jest dobrze wychowany, nie znaczy, że jest dobry, czy tam "tragicznie zdesperowany".
A co miał mu powiedzieć... "chodź tu mały, zatłukecie i wyrwe z ciebie to co potrzebuje"? Nie zdziwiła bym się gdyby faktycznie było coś takiego w dialogu tylko nie przeszło przez cenzure. Link to taki mały chłopczyk, Ganon sie go nie bał, ba, nie miał trudności z odebraniem mu trójmocy, po co miał by zabijać takiego oseska, ma ciekawsze rzeczy do roboty.
Ganonowi ZNOWU nie udalo się zrealizować to co chciał, wpada w furie i szał. Uspokaja się dopiero w tedy gdy Link przebija mu czaszkę Master Swordem, każdy człowiek umierający czuje chłód, nagły spokój. Wszystkie nerwy z niego uleciały i zorientował się, że jest mu zimno i czuje wiatr... te słowa to elegancki synonim od słów "kurde... czyżbym znowu przegrał?".
Podsumowując: Ganon jak był zły tak dalej jest, tylko nauczył się więcej kultury, już nie szaleje i nie wrzeszczy na prawo i lewo "aaa zabije cie zabijee!" tylko jest dostojnym i opanowanym przeciwnikiem. Ale nadal okrutnie złym i rządnym władzy.
Ganon jest obrażony na Boginie bo jak powrócił by znowu zawładnąć Hyrule, to te wyprowadziły ludzi na szczyty gór i zakryły Hyrule wodną barierą, znowu porzyżowały mu plany i uniemożliwiły mu szukanie części triforce'a. Był wściekły na boginie i jeszcze dziwi sie ludziom, że ci dalej są im wierni
What did the King of Hyrule say?... That the gods sealed Hyrule away? And they left behind people who would one day awaken Hyrule? How ridiculous... (...) Don't you see? All of you... Your gods destroyed you!"
Typowe zagranie człowieka oburzonego i złego na cały świat bo coś nie poszło po jego myśli. Później te wasze "żałowanie swojego narodu"...
MasterLink pisze:"My country lay within a vast desert. When the sun rose into the sky, a burning wind punished my lands, searing the world. And when the moon climbed into the dark of night, a frigid gale pierced our homes. No matter when it came, the wind carried the same thing... Death. But the winds that blew across the green fields of Hyrule brought something other than suffering and ruin. I coveted that wind, I suppose."
Gdzie tu żal o ludzi? on w cale nie żałuje swoich poddanych, ma ich gdzieś i tak wszyscy nie żyją albo zostali Piratami. On tu wspomina swoje życie, jak jeszcze był normalnym człowiekiem. Miał żal i pretensje do Bogiń że im tam na zielonych polach Hyrule dali takie sielankowe życie a nam urodzonym na pustyni takie straszne. Typowy syndrom ateisty "Czemu sie urodziłem na pustyni wśród piasków i śmierci zamiast na tych pięknych beztroskich polach?! To wszystko wasza wina Bogowie!" znowu agresja przeciw nim. Ganon nie chce władać żadnym krajem czy terenem, nie chce też dobra dla swoich ludzi, chce posiąść ogromną moc by dzięki niej stać się potężniejszym od bogów i zemścić się na nich za całą krzywdę jaką los mu przyniósł. I za to, że urodził się na pustyni i za to, że Link skopał mu zadek w Okarynie i za to, że jak już Linka nie było to Boginie Cwaniary zalały mu Hyrule żeby nie mógł szukać części Triforce'a.
Nie ma w nim tragedi, jest nieopanowana chęć władzy nad Bogami i zemsty. A to, ze jest miły i opanowany, to kwestia dobrego wychowania, był w końcu Księciem pustyni czy tam Królem nawet. To, że ktoś jest dobrze wychowany, nie znaczy, że jest dobry, czy tam "tragicznie zdesperowany".
"Do not fear, boy. I will not kill you. I merely need that which you hold."
A co miał mu powiedzieć... "chodź tu mały, zatłukecie i wyrwe z ciebie to co potrzebuje"? Nie zdziwiła bym się gdyby faktycznie było coś takiego w dialogu tylko nie przeszło przez cenzure. Link to taki mały chłopczyk, Ganon sie go nie bał, ba, nie miał trudności z odebraniem mu trójmocy, po co miał by zabijać takiego oseska, ma ciekawsze rzeczy do roboty.
MasterLink pisze:"The wind..."
"It is blowing..."
Ganonowi ZNOWU nie udalo się zrealizować to co chciał, wpada w furie i szał. Uspokaja się dopiero w tedy gdy Link przebija mu czaszkę Master Swordem, każdy człowiek umierający czuje chłód, nagły spokój. Wszystkie nerwy z niego uleciały i zorientował się, że jest mu zimno i czuje wiatr... te słowa to elegancki synonim od słów "kurde... czyżbym znowu przegrał?".
Podsumowując: Ganon jak był zły tak dalej jest, tylko nauczył się więcej kultury, już nie szaleje i nie wrzeszczy na prawo i lewo "aaa zabije cie zabijee!" tylko jest dostojnym i opanowanym przeciwnikiem. Ale nadal okrutnie złym i rządnym władzy.
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Mary1517 pisze:Gdzie tu żal o ludzi? on w cale nie żałuje swoich poddanych, ma ich gdzieś...
To jest ukryte w tych słowach:
"My country lay within a vast desert. When the sun rose into the sky, a burning wind punished my lands, searing the world. And when the moon climbed into the dark of night, a frigid gale pierced our homes. No matter when it came, the wind carried the same thing... Death."
A tu dot ogólnie ludzi:
"And they left behind people who would one day awaken Hyrule"
______
Można to również rozumieć inaczej, ale mimo tego to wcale nie wyklucza tej możliwości o której pisałem.
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Deedlith_Anthy
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 868
- Rejestracja: 23 listopada 06, 21:18
- Lokalizacja: Silent Hill.
Ja przeszedłem WW i nie kapowałem tych dialogów bo nie znam Anglika.Ale wieżę w trzeźwe wypowiedzi MasterLinka.Nie mieniam zdania i uważam że Ganondorf zasługuje na miano najbardziej ciekawej postaci wszech czasów.
PS:Witaj ponownie Wertyp.Jeszcze tylko Wond i będzie cała ekipa.WRACAJ WOND!!!
PS:Witaj ponownie Wertyp.Jeszcze tylko Wond i będzie cała ekipa.WRACAJ WOND!!!
"Nie lubię chodzić utartymi ścieżkami- wolę tworzyć nowe"
Shigeru Miyamoto
Wróć do „Legend of Zelda: Wind Waker”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości