... co sprowadza się do wielokrotnie omawianego problemu piractwa, którego rozwiązanie jest bardzo proste, ale w naszych realiach 'nieosiągalne': to nie gry, konsole i generalnie cała reszta tego rodzaju rozrywka jest droga, ceny są normalne, jak wszędzie indziej, Po prostu tutaj się tak marnie zarabia ->przykładowo gra na konsolę (200zł) tutaj kosztuje przeciętnego Kowalskiego 7-15% miesięcznego zarobku, a zachodniego kolegę 2-4% i są to nawet nieco 'ułagodnione' wartości. Nie wymaga komentarza.
Wracając jeszcze do premiery Wii w Polsce - raczej ciężko było dostać wtedy konsolę i to nie dlatego, że ludzie się na to rzucili, ale po prostu było tego tak malutko, że mało w jakim sklepie w styczniu 2007 można było to dostać. Teraz sytuacja będzie pewnie inna - po pierwsze Wii U wyjdzie prędzej niż nowy Xbox i PS, od których oczywiście będzie słabsze (i o czywiście od których będzie 2x dłużej działać

Wybór wydaje się oczywisty, ale dopiero jak wyjdzie na to Zelda
