Od czego zaczęła się wasza przygoda z TLoZ ?
Moderator: Moderatorzy
- misiokmaster
- Powiernik Trójmocy
- Posty: 1102
- Rejestracja: 14 listopada 05, 02:25
- Lokalizacja: Misiokowo
- Kontaktowanie:
Ja mialem N64 jakoś w 97-97 roku i zobaczylem na CartoonNetwork (jeszcze agnielsko-jezycznym) reklame w ktorej mozna bylo wygrac rozne gadżety z Okaryny Czasu, w tym sama gra. Nie wiedzialem co to jest, nawet nie widzialem jak wyglada - widzialem tylko pudelko. Cala noc nie spalem myslac o tym pieknym czarnym pudelku ze zlotym mieczem i tarcza. Dzien pozniej pobieglem do wypozyczalni gier i za 50ZŁ !! pzyczylem na 2 dni i przez kolejne 4 godziny biegalem z mieczem po Hyrule zachwycajac sie muzyka i grafika('98:D)...ech ta gra ma klimat
Mój nałóg (tak, chyba już można tak to nazwać ) zaczął się od zeldy MC - do tej pory uważam ją za najlepszą. W każdym razie ściągałem romki pewnego pięknego dnia, ale wśród nich były same kiszki, z nudów zerknąłem na TLoZ-MC… i od razu mnie zauroczyła. Potem zacząłem szukać innych TLoZ i w końcu trafiłem na tą strnkę
- macio94
- Zora
- Posty: 394
- Rejestracja: 30 listopada 05, 15:20
- Lokalizacja: Talking Island
- Kontaktowanie:
miałem bardzo podobnie.
Do mojego porąbanego łba wpadła myśl że oprócz emulatora PSX jest też N64 i Gameboy Nie miałem w co grać więc ściągnąłem emulator Gameboya i zacząłem szukać romów. Najbardziej dostępny był właśnie Minish Cap. Ściągnąłem i zacząłem z nudów grać. A, zobaczę co to jest ta Zelda, pomyślałem. No i w miarę grania coraz bardziej mi się podobała. Zauważyłem wielkie podobieństwo do Alundry, więc już był wielki + . Teraz już wiem że to Alundra była podobna do Zeldy a nie odwrotnie
Do mojego porąbanego łba wpadła myśl że oprócz emulatora PSX jest też N64 i Gameboy Nie miałem w co grać więc ściągnąłem emulator Gameboya i zacząłem szukać romów. Najbardziej dostępny był właśnie Minish Cap. Ściągnąłem i zacząłem z nudów grać. A, zobaczę co to jest ta Zelda, pomyślałem. No i w miarę grania coraz bardziej mi się podobała. Zauważyłem wielkie podobieństwo do Alundry, więc już był wielki + . Teraz już wiem że to Alundra była podobna do Zeldy a nie odwrotnie
- Dark Shadow
- Zora
- Posty: 229
- Rejestracja: 1 sierpnia 06, 00:44
- Lokalizacja: Łęczyca - Dark City
U mnie to bylo tak ze mialem se N64... mama jezdila do niemiec. Poprosilem zeby kupila mi jakas tam gre, kupila 3 gry i na jednej z dyskietek widnial zloty napis "the Legend of Zelda: Ocarina of Time".... wtedy zauwarzylem tylko samo Zelda xD bo reszta byla mala czcianka. Odpalilem i tam byl czyjs sejw wlazlem w ten sejw i pojawilem sie nad jeziorem hylia... patrze stoi ludek zielony (dorosly link) fajnie mieczem se macha wcisnalem ktorys C... zapuscilem Din's Fire.... - tak wygladala moja mina. Ale dalej nie moglem grac bo musialem zjesc. Zjadlem, wpadam pod TV odpalam gre i tak se mysle... co to jest tu na poczatku co sie wybiera imie... nie znajac wtedy jeszcze dobrze anglika skasowalem tego sejwa xD odpalilem gre, zobaczylem sen linka... bla bla... i potem poprostu juz gralem sam watek kiedy sen sie sprawdza, tam przy moscie zwodzonym zaparl mi dech w piersiach ta gra to niesamowite przezycie
Pierwsze TLOZ jakie widzialem na wlasne oczy byla poczciwa jedynka na NES'a. Wtedy, bedac malym szczawiem nie mialem wielkiego skilla do grania, wiec i ten kartridz jakos przeszedl...dopiero pare(nascie) lat pozniej dostalem sprowadzona z Niemiec The Legend Of Zelda: Link's Awakening DX. I tak fanostwo zostalo.
Moja przygoda z zeldą zaczeła się niewinnie. Poprostu pewnej niedzieli pojechałem z moim tatą na giełde gdzie można kupić gry na GB (mój pierwszy). Zobaczyłem Zeldę Links Awakening.Tak mnie wciągneło (Ta okładka z cardriga - no wiecie ta tarcza i miecz.) No i dostałem tą grę. No i jak to dziecko, pierwsze co zrobiłem w domu to uruchomiłem tą "gierkę". No i tak kupywałem te zeldy. Razem miałem 5 zeld i dalej je będę kupować (moje dzieci i wnuki będą w to grać ).
~ Windfall Island to moj drugi dom! ~
Aktualnie:
Pykam na GaCku w:
The Legend of Zelda: Four Swords Adventures
Oraz pisze resztę solucji:
The Legend of Zelda: Four Swords Adventures
Aktualnie:
Pykam na GaCku w:
The Legend of Zelda: Four Swords Adventures
Oraz pisze resztę solucji:
The Legend of Zelda: Four Swords Adventures
*UWAGA! Ten post to szczegółowe rozwinięcie mojego poprzedniego postu w tym topicu!
Btw. Gdybym dał to w edycji, nikt by go nie przeczytał *
Heh, moja przygoda zaczęła sie od...... tak dokładnie to z ulotki reklamowej gier na GBC ;D
(dołączona do *uwaga!* Pokemonów Miałem wtedy jakos z 7-8 latek ;P No, i w tym folderze reklamowym była reklama podajże.... LA DX Wtedy myślałem o tym, jak o kiepskiej (czyt. przeciętnej) grze (na screenshocie był "jakiś gostek" z wyciągniętym mieczem ;D). Tak oto folder przeleżał pewien czas (może 1 rok??), aż wreszcie nadszedł czas urodzin i mama spytała się, jaką grę chciałbym na GB...... Właśnie wtedy pomyślałem o LoZ realnie i po pewnym czsie dostałem OoS'ka I tak właśnie się "wkręciłem w ten biznes"
Pozdrawiam,
Mr.M
Btw. Gdybym dał to w edycji, nikt by go nie przeczytał *
Heh, moja przygoda zaczęła sie od...... tak dokładnie to z ulotki reklamowej gier na GBC ;D
(dołączona do *uwaga!* Pokemonów Miałem wtedy jakos z 7-8 latek ;P No, i w tym folderze reklamowym była reklama podajże.... LA DX Wtedy myślałem o tym, jak o kiepskiej (czyt. przeciętnej) grze (na screenshocie był "jakiś gostek" z wyciągniętym mieczem ;D). Tak oto folder przeleżał pewien czas (może 1 rok??), aż wreszcie nadszedł czas urodzin i mama spytała się, jaką grę chciałbym na GB...... Właśnie wtedy pomyślałem o LoZ realnie i po pewnym czsie dostałem OoS'ka I tak właśnie się "wkręciłem w ten biznes"
Pozdrawiam,
Mr.M
Jakieś kilka lat temu zacząłem interesować się emulatorami. na pewnej stronie o tej tematyce w top liście romów OoT zajmowała 1. miejsce. Ściągnąłem ją już z serwisu Zelda Central (wtedy jeszcze miałem modem więc czekałem chyba z godzinę na ściągnięcie). Niedługo potem zacząłem nałogowo ściągać wszystko co było związane z Zeldą. większość gier z serii ukończyłem (udało mi się nawet namówić kumpla, aby zagrał ze mną w Four Swords)
Moja przygoda z Zeldą zaczęła się w 91 roku. Mój ojciec przysłał NESa ze Stanów w ramach prezentu gwiazdkowego w 88 roku. Na początku pogrywałem tylko w Maria Brosa (jedynke, a potem w dwójke). A potem przyszła paczka z Zelda II: Adventure Of Link i się zakochałem. Oczywiście potem odkryłem, że jest też część pierwsza i po roku czasu dostałem też pierwszą Zelde. Do dzisiaj mam dwa złote cartridge. Leżą sobie na półce. Niestety NES mi już padł i już w nie nie zagram. Ostatnio jednak sprawiłem sobie The Legend Of Zelda: Collectors Edition i tam są dwie pierwsze Zeldy oraz OoT i MM, które już przeszedłem. Wcześniej jednak kupiłem sobie Wind Wakera i to było drugie zakochanie Zeldą. Takie samo uczucie jakie towarzyszyło mi podczas poznawania Zeldy II.
Teraz czekam z niecierpliwością na TP i odliczam godziny do jej wydania.
Teraz czekam z niecierpliwością na TP i odliczam godziny do jej wydania.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości