Postautor: Zero » 30 marca 11, 16:31
"Wtorkowy wieczór. Za parę chwil matura, więc przydałoby się zaliczyć, z czym się jeszcze zalega, żeby mieć spokój z gównianymi przedmiotami" pomyślałem sobie nanosząc w głowie kawałki zdań na nieistniejący jeszcze szkielet referatu z historii. Otwieram Worda, ustawiam powiększone marginesy i czcionkę na 12,5, coby praca wydawała się dłuższa, po czym zabieram się do pracy... Pierwsze zdanie gotowe! Najgorsze już za mną - zacząłem już coś pisać, więc reszta przyjdzie sama. Wstałem około 14, więc nic mi się nie stanie jeśli zarwę nockę - uczyłem się już trochę z fizyki, a człowiek nie może się przepracowywać, więc chyba na dobre mi wyjdzie, jeśli zaczerpnę chwili relaksu. No właśnie, chwili... Brat od dawna strasznie zachwalał Arkham Asylum, ale jakoś nie miałem chęci, czy czasu, by zweryfikować jego opinię. Postanowiłem sprawdzić, czy next-genowy Batman jest naprawdę tak dobry, jak mówił. Po przydługim intrze zaczęła się właściwa gra - pobij kilku oprychów spamując w kwadrat w drodze z punktu A do B, z B do C, etc. Pierwsza godzina gry naprawdę przynudzała, ale wytrwałem w nadziei, że może z czasem się rozkręci... Rozkręciło się. I to jak. Eksploracja po pierwszej rozmowie z Riddlerem nabrała drugiego dna, w postaci poszukiwania poukrywanych wszędzie pierdółek, czy odnajdywaniu przedmiotów/miejsc na podstawie zagadek ów jegomościa. Walka z czasem również nabrała więcej polotu, wraz z postępem w grze dostajemy coraz więcej gadżetów, których możemy użyć w walce, ulepszamy już posiadane i uczymy się nowych ruchów. W całej grze chyba najbardziej przypadły mi do gustu elementy skradankowe, będąc w jednym pomieszczeniu z kilkoma uzbrojonymi bandziorami nie mamy szans w bezpośredniej walce, tutaj kluczem do wygrania jest atakowanie pojedynczych, nieświadomych zagrożenia przeciwników. Możemy np. załatwić samotnie patrolującego gościa, a gdy zjawią się jego koledzy, zająć się biegnącym na samym końcu, czy zawczasu zastawić pułapkę przy ciele znokautowanego przeciwnika. Od strony audio-wizualnej raczej nie ma się do czego przyczepić, choć nie przypadł mi do gustu głos Batmana(ale np. Riddler i Joker są świetni imo), a Joker powtarzał swoje żarty po kilkanaście razy, gdy przeczesywałem wyspę w poszukiwaniu secretsów. Moim zdaniem jest to najlepiej wykorzystana licencja w historii gier video. Miałem pograć chwilkę, żeby sprawdzić, co i jak - pada odłożyłem około 8 rano. Polecam z czystym sumieniem każdemu, nawet przeciwnikom przygód Nietoperza.
8=============D