Po czasie tak mi sie pozmieniało, że...
"pewna przereklamowana kwiaciara z FFVII" razem z Zeldą są u mnie na pierwszym miejscu wśród ulubionych postaci! Uwielbiam obie te bohaterki, obie są piękne, mądre, nieco tajemnicze-Aeris to Cetra,a Zelda..nie dość, że księżniczka, właścicielka Triforce'a to jeszcze Sheik.Te dziewczyny to ideały po prostu, każda mogłaby być wzorem do naśladowania.Zelda napewno jest lepsza i zdrowsza dla małych dziewczynek, niż Księżniczki Disneya typu Śpiącej Królewny, Kopciuszka czy Królewny Śnieżki, które są bezbronne i hołdują dawnym wzorom kobiety-bezbronnej istoty,troche kury domowej, która dba o stroje, urode oraz oczywiście o miłostki. Zelda jest prawdziwie postępową księżniczką.
Wspomniana Celes z FFVI wogóle mnie nie ruszyła, a próbowałam sie nią zainteresować, w grę troszkę grałam..Nie dla mnie ta pani, niestety, a scena jej
samobójstwa nie zrobiła na mnie należytego wrażenia, pewnie przez te wieeelkiee animowe łzy wylatujące jej z oczu. W tym momencie ciesze sie, że Aeris miała należycie zrobioną wiadomą scene z Sephirotem, Cloudem, topieniem i materią .
Choć kto wie, może sie kiedyś przekonam do Celes?
(nie żebym coś miała do Księżniczek Disneya, po prostu nie są do końca wzorem do naśladowania IMO. Tak samo nic nie mam do Celes, ale Rabid Aeris Fan mi się włączył)