Ulubiony boss w TP?
Moderator: Moderatorzy
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Ulubiony boss w TP?
Jaki jest wasz ulubiony boss w TP?
Moim ulubionym oczywiście jest Ganondorf jak zawsze
ale lubię też Argoroka, Zanta i Blizzette
hehehe!
Moim ulubionym oczywiście jest Ganondorf jak zawsze
ale lubię też Argoroka, Zanta i Blizzette
hehehe!
Ostatnio zmieniony 9 czerwca 07, 22:17 przez MasterLink, łącznie zmieniany 2 razy.
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Kaczor
- Szlachetny Hylianin
- Posty: 886
- Rejestracja: 17 września 05, 21:10
- Lokalizacja: Legnica
- Kontaktowanie:
Zdecydowanie Argorok. Ta walka w przestworzach doprawiona wprost idealnymi do tej sytuacji warunkami pogodowymi zrobiła swoje.
Ogólnie podobała mi się jeszcze walka z Armogochmą za sprawą humorystycznego zakończenia, ze Stallordem i oczywiście z Ganondorfem bo to przecież zwieńczenie.
Najgorszy boss według mnie to Morpheel. Jego poziom jest po prostu śmieszny nie mówiąc już o tym, że bossowie w TP są w ogóle za łatwi.
Ogólnie podobała mi się jeszcze walka z Armogochmą za sprawą humorystycznego zakończenia, ze Stallordem i oczywiście z Ganondorfem bo to przecież zwieńczenie.
Najgorszy boss według mnie to Morpheel. Jego poziom jest po prostu śmieszny nie mówiąc już o tym, że bossowie w TP są w ogóle za łatwi.
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Gdyby Ganon i Ganondorf nie byli tą samą osobą to dałbym ich oddzielnie.
Chodzi o ogół - nie rozdrabniajmy się zbytnio.
Chodzi o ogół - nie rozdrabniajmy się zbytnio.
Ostatnio zmieniony 10 czerwca 07, 16:30 przez MasterLink, łącznie zmieniany 3 razy.
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
ok tera wiem a i najbardziej lubię Ganondorfa, ale bardzo też lubię pojedynek z Zeldą, bo te odbijanie kul i odskoki od trójkątów i w dodatku fajna muzyka w czasie walki
Ostatnio zmieniony 10 czerwca 07, 08:39 przez Link., łącznie zmieniany 1 raz.
Zdecydowanie Zant. Nigdy tego nie zapomnę... Link i Midna wkraczają do komnaty Zanta. W myślach powtarzam sobie "niech on ściągnie maskę..." Zant ściąga maskę. LOL! Zdaje mi się, że coś podobnego widziałem gdzieś w Star Wars... albo gdzieś tam. Tak czy inaczej, zaraz po tym uzurpator rozwiał wszystkie moje wyobrażenia na jego temat. To kompletny świr! Żałosny idiota, który dał się omamić Ganondorfowi. No dobra, zaczynamy pojedynek... Oooo, zmiana scenerii, fajnie! Lubię takie walki w różnych grach. Kiedy wreszcie dobiłem do scenerii sprzed Zamku Hyrule, pojawił się prawdziwy miodek (pozdro dla profesora!). Ostatnie stadium walki z Zantem to było coś w grze, co zaskoczyło mnie najbardziej. Chłop nie miał kompletnie żadnej techniki, ciachał powietrze na oślep, a jego "spin attack" był naprawdę niezły. No i na podsumowanie - Gdy Midna go wykończyła, szczęka mi opadła i otworzyłem oczy szeroko. Mama, która akurat była w pokoju, mruknęła coś w stylu "jak można się zachwycać czymś takim..."
~Burn the land and boil the sea
You can't take the sky from me~
You can't take the sky from me~
- Ziom_UCHIHA
- Kokiri
- Posty: 22
- Rejestracja: 19 października 07, 12:51
- Lokalizacja: KUTNO
-
- Zora
- Posty: 500
- Rejestracja: 23 czerwca 06, 09:36
Hmmmmmh.... Tu musze sie bardzo dlugo zastanowic. Poniewarz mini-bossowie byli lepsi od samych bossow <__<'
*zastanawia sie*
Coz... Chyba najbardziej podobala mi sie walka z Zantem. Hmh, tak. Rozna sceneria, fajne muzyczki (mam je posciagane i se na komorce slucham >XD), i w ogole... Takie lekko schizowy byl xC Szczegolnie pod woda... No... i powiedzmy, ze ma troche dziwny styl plywania, ale ja sie nie odzywam bo plywac w ogole nie potrafie XD
Na ZeldaWiki czytalam artykul o Zancie i tam napisali, ze jego ruchy podobne sa do tych, jakie wykonuja ludzie opanowani przez demony w czasie egzorcyzmow o___O||' Wlasnie tak se mysle, ze on by taki nie byl, gdyby nie Ganondorf.
("A juz mialam nadzieje, ze to bedzie taki przystojny, opanowany facet, jak ujawnik czesc swojej twarzy przy Lanayru..." ehhh... zdanie o Zancie jakie najczesciej slysze od dziewczat grajacych w TP... coz, w koncu, sama tak myslalam xC)
No, wybor wsrod bossow jest naprawde trudny, trzeba przyznac... Bo wszyscy jacys niemrawi mi sie wydawali... Np. moglabym zaglosowac na Armogohme, ale mam arachnofobie i przez cala walke sie darlam (kto mnie zwatchowal na deviantarcie badz widzial jeden krotki komiks, ten wie jak to wygladalo...). Argarok... Argorok... jakkolwiek mu tam bylo... Hmmh... Z leksza mnie wkurzyl. W zbroi wygladal jak Volvagia xC (co najsmieszniejsze w czasie walki mu ta zbroje zdejmujemy, ale jak umiera to zbroje ma. Chyba, ze mam jakis wybrakowany dysk z gra XD). A o Ganondorfie nie wspomne... Szczegolnie o walce na koniu... Pol godziny zajelo mi domyslanie sie, w jaki sposob z nim walczyc ~~'
*zastanawia sie*
Coz... Chyba najbardziej podobala mi sie walka z Zantem. Hmh, tak. Rozna sceneria, fajne muzyczki (mam je posciagane i se na komorce slucham >XD), i w ogole... Takie lekko schizowy byl xC Szczegolnie pod woda... No... i powiedzmy, ze ma troche dziwny styl plywania, ale ja sie nie odzywam bo plywac w ogole nie potrafie XD
To kompletny świr! Żałosny idiota, który dał się omamić Ganondorfowi. No dobra, zaczynamy pojedynek... Oooo, zmiana scenerii, fajnie! Lubię takie walki w różnych grach. Kiedy wreszcie dobiłem do scenerii sprzed Zamku Hyrule, pojawił się prawdziwy miodek (pozdro dla profesora!). Ostatnie stadium walki z Zantem to było coś w grze, co zaskoczyło mnie najbardziej. Chłop nie miał kompletnie żadnej techniki, ciachał powietrze na oślep, a jego "spin attack" był naprawdę niezły.
Na ZeldaWiki czytalam artykul o Zancie i tam napisali, ze jego ruchy podobne sa do tych, jakie wykonuja ludzie opanowani przez demony w czasie egzorcyzmow o___O||' Wlasnie tak se mysle, ze on by taki nie byl, gdyby nie Ganondorf.
("A juz mialam nadzieje, ze to bedzie taki przystojny, opanowany facet, jak ujawnik czesc swojej twarzy przy Lanayru..." ehhh... zdanie o Zancie jakie najczesciej slysze od dziewczat grajacych w TP... coz, w koncu, sama tak myslalam xC)
No, wybor wsrod bossow jest naprawde trudny, trzeba przyznac... Bo wszyscy jacys niemrawi mi sie wydawali... Np. moglabym zaglosowac na Armogohme, ale mam arachnofobie i przez cala walke sie darlam (kto mnie zwatchowal na deviantarcie badz widzial jeden krotki komiks, ten wie jak to wygladalo...). Argarok... Argorok... jakkolwiek mu tam bylo... Hmmh... Z leksza mnie wkurzyl. W zbroi wygladal jak Volvagia xC (co najsmieszniejsze w czasie walki mu ta zbroje zdejmujemy, ale jak umiera to zbroje ma. Chyba, ze mam jakis wybrakowany dysk z gra XD). A o Ganondorfie nie wspomne... Szczegolnie o walce na koniu... Pol godziny zajelo mi domyslanie sie, w jaki sposob z nim walczyc ~~'
Wróć do „Legend of Zelda: Twilight Princess”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości