Ulubiony zespół/rodzaj muzyki...

[Deedlith_Anthy]

Ja wlasnie jestem mega zawiedzona i Foo Fighters i WT. Pierwsze: jedna fajna plyta, reszta jakas nielapiaca i zbyt darta, drugie: jedna fajna plyta, reszta zbyt spokojna i nudna.Acha, i tez nie lapie mnie.
Ech. Mam nadzieje, ze przynajmniej Breaking Benjamin mnie nie zawiedzie pod tym wzgledem.
Najtlisza tez powinnam sprawdzic, ale az sie boje. Bo to jest tak kiczowaty-gotycki-rock(...metal?) ze mamie w oczy bym nie mogla spojrzec, jakby sie zorientowala, ze tego slucham, po tym jak nazwalam to kiczem XD
OMG, moja slabosc do kiczowatego, gotyckiego rocka mnie przeraza. Naprawde.

[nokash]

Jeżeli chodzi o FF to The pretenders jest ... jak to określić pyszne... a tu poniżej coś z innej beczki melodyjna kołysanka dla niedoszłych tranceomaniaków.
Flanders-Behind (Callea Mix)
Ten kawałek zawładnął mną ostatnio Naprawdę polecam. Przesłuchać minimum 2 razy[/code]

[Deedlith_Anthy]

BB nie zawiodlo, przynajmniej jesli chodzi o Phobie.
Nie, to nie jest muzyka na poziomie, taka typowa dla 18 letnich chlopcow z dlugimi wlosami, cierpiacych na zlamane serce lub bedacych w trudnych, masochistycznych zwiazkach.
Jak to mowi moja mama, "zabawne, bo jak oni sluchaja czegos takiego, to uwazaja, ze to TAAAKIE ambitne jest!"
Odpowiednie do sluchania w pociagu jak sie idzie do szkoly i ma sie zly humor.
Zobaczymy, czy reszta plyt trzyma poziom, czy ZNOWU jedna plyta cudem sie udala, a reszta jest do bani. Mam nadzieje, ze nie, bo to mnie wpedzi w powazna depresje

[Kruppol]

Zna ktoś "Caramelldansen" ? Dla mnie umhh...Jakieś to takie pokręcone

To jest po szwedzku no nie?

[Mort]

offtop
Wybaczcie mi że wyjadę z mocno nieświeżą retrospekcją, ale...

Metal. Ale broń Boże te idiotyczne nuMetalowe tak zwane brzmienia (jedyny nu metal który faktycznie gra metal to soad, ze swoimi LP czy Kornami zwalać mi z tematu ;p).

Słucham power metalu (Blind Guardian, Rhapsody, Manowar, Hammerfallu ostatnio rzadziej bo zaczał powiewać ostro komerchą), cięższego rocka (AC/DC), klasyki (Black Sabbath!) od czasu do czasu Metallica ostanie się w czytniku, a nawet Iron Maiden.

Ożesz...
Fajnie jest sobie przeczytać swój ostatni post w tym temacie.
Napisany 3 i pół roku temu.

Zmieniło się od tego czasu chyba wszystko.
Odczuwam dość bolesny zgrzyt gdy widzę swój stary, walący po oczach mocnym emo'izmem nick, łeb mnie boli od tragicznej ignorancji którą raz za razem chwaliłem się na lewo i prawo i ręce mnie świerzbią czytając stare teksty. To trochę tak jakby ktoś postawił koło mnie.... mnie. Tylko że mniejszego i ostro wkurzającego. Dramat.
/offtop

"I'm the Devil, I love Metal!
Check this riff it's f*cking tasty!"

Oglądałem ten film jakieś... [chwila myślówy] szosiemnaście razy! =D Ninja style! Samurai! Storm the gate!

Black Sabbath

Doskonały zespół, znany jednak z raptem 2, 3 kawałków. Żeby zapoznać się z zupełnie innym brzmieniem BS proponuję wklepać na youtubie "Fluff". Niesamowite.

St. Anger!

A tutaj zgodzić niestety się nie mogę. Dla mnie ta konkretna piosenka jest symbolem przejścia tego onegdaj wspaniałego zespołu na totalną, niczym nie skrępowaną komerchę pokroju Feel. =/ Tragiczna perkusja, słowa sklecone w 10 minut na kolanie, zero fajerwerków technicznych, pustota artystyczna... długo by wymieniać.

Within Temptation

W dobie totalnej klapy nowego Nightwisha zespół ten całkiem nieźle wypełnia puste miejsce. Inna sprawa, że moim zdaniem wokalistka WT wyprzedza czystością głosu wokal starego i nowego Nightwisha razem wziętego, no ale cóż =). IMO - nic artystycznego, ale do słuchania w samochodzie w sam raz.

"Ostatnio zaczął podobać mi się odłam metalu- gotycki doom"

Zaczynam się ciebie bać O_O. Gotycki Doom?

Zna ktoś "Caramelldansen" ?

Czy znam?
http://www.youtube.com/watch?v=kol-C3H8I1Y
Rekord świata w lasowaniu mózgu na czas. 2:54. Nieźle =D

Jeżeli chodzi o mnie to przerzuciłem się na zupeeeełnie odmienne klimaty. Progresywny rock i totalna psychodela ukrywana pod kubełkiem KFC i białą maską. Od razu ostrzegam: zdecydowanie nie dla każdego i zdecydowanie do słuchania w atmosferze skupienia. Jeżeli ktoś wysłucha do końca - zapraszam na pizzę. Ja stawiam.
http://www.youtube.com/watch?v=adV8-_hgL4g <- jeden z jego sztandarowych utworów.

[Kruppol]

Caramelldansen .. Rotflem .. ;P


A ten co się jak to powiedziałeś ..."Ukrywa się pod kubełkiem KFC i pod białą maską" Jest....(Nie .. nie do kitu)..Jest genialny !

[Amek]

Zaczynam się ciebie bać O_O. Gotycki Doom?

http://www.youtube.com/watch?v=97zt-Y1T9N8 Proszę, nie jest tak źle, jak się może wydawać ;p.

Co do moich gustów muzycznych.. Są one zróżnicowane. Słucham większość odłamów metalu, począwszy od szwedskiego melodical deathu ( In Flames <33! ), przez power metal ( Dragonforce! ) kończąc na blacku. No cóż, wiele osób mnie nazywa pozerem z tego powodu ;p.

[Deedlith_Anthy]

Obiecnie slucham Three Days Grace, niewiele wysluchalam narazie, ale poziom zdaja sie miec rowny, a to na plus.
I ich piosenki w strasznie smutny nastroj mnie wpedzaja, zwlaszcza niektore...
"Take me Under" to moj absolutny faworyt <3 Zakochalam sie w tej piosence, zwlaszcza po pewnym amv...

[Wertyp]

Dawno nic tu nie pisałem...

Cóż, udało mi się dorwać nowy album U2, i jestem pod wrażeniem. Nie jest to wybitne dzieło, ale na pewno nie można też go nazwać słabszą płytą irlandzkiej grupy. "No Line On The Horizon" nie wprowadza raczej nic nowego, trzyma się tego unikalnego, mającego w sobie to "coś", stylu. Jest to kawał solidnej roboty, któremu ciężko coś zarzucić. Jestem pod wrażeniem, ponieważ miałem złe przeczucia co do tej płyty - zwłaszcza po usłyszeniu promującego album kawałka "Get On Your Boots", który był mocno średni. A tu proszę, gdy słucha się go z całym albumem, jest ok
Nowy album U2 polecam absolutnie wszystkim.

Poza tym, słucham sobie też ostatniego kawałka zwanego "Red Right Hand", a dokładnie jego dwóch wersji - oryginału autorstwa Nicka Cave'a i coveru Pete'a Yorna. Bardzo, bardzo klimatyczny utwór, świetna jest mocna gitara w coverze i te niepokojące dzwonki w oryginale. Polecam!

Meh, straszny chaos w tym poście xD

[Deedlith_Anthy]

A ja dorwalam najnowsza plyte mojego absolutnie naukochanszego zespolu, czyli "Battle for the Sun" Placebo <3
Pewnie naraze sie trO fanom, ktorzy uznaja tylko pierwsze dwie, trzy plyty, ale...
Naprawde fajnie wyszla ta plyta. Lepsza IMHO od "Meds", na ktorej bylo za duzo smutow("Pierrot the Clown" czy "Follow the cops back home"),a za malo nieco bardziej charakterystycznych i zywiolowych utworow. No bo ok, dobry smut nie jest zly ("Without You I'm Nothing" czy "My Sweet Prince" przykladem), ale smut zeby byl dobry, musi byc charaktertyczny. A te medsowe byly jakies rozmemlane.
Na "Battle.." wszystko jest mniej lub bardziej sliczne, w sumie rozczarowalo mnie tylko "Speak In Tongues" i "Come Undone", do ktorych nie jestem w stanie sie przekonac.
Swietne jest "Ashtray Heart" (niby radosniejsza plyta, "wylazimy z cienia", ale zywiolowy utor o masochistycznym zwiazku tez sie znalazl), "The Never-Ending Why" rowniez ma pazura...
Nie mowiac juz o slicznym "Happy You're Gone" czy "Breathe Underwater" (ktore ma jedna wade... konczy sie IMHO w najlepszym momencie, kiedy czuje sie "powera" - piosenka sie ucina....)
No i niesamowite "Devil In The Details" *___*
I Julien, ktorego poczatek moze sie kojarzyc z jakims kiepskim utworkiem disco-polo.. ale jak ta piosenka sie rozkreca! Az chce sie spiewac z Brianem "Julien, you're a slow motion suicide".
Singlowe "Battle for the Sun" jest fajne, nawet bardzo, a "Dream brother, my killer, my lover" jest przepiekne, ma w sobie cos.. gwiezdnego?
Brianek Molko-chan ( xDD) jak zwykle ma piekny glos i na szczescie zespol wiele nie stracil po wymianie jednego z czlonkow... (choc i tak szkoda...tyle lat razem i co? ><")
Pewnie prawie herezje, ale "Battle for the Sun" jest dla mnie lepsze niz "Without You I'm Nothing" czy "Black Market Music". Pewnie, tamte plyty to oldschool, ale jakos mniej perelek na nich bylo..
Tak wiec najnowsza plyta mnie nie zawiodla i dolaczyla do "grona" moich ulubionych - do "Placebo" i "Sleeping With Ghosts".
Brian Molko - kocham Cie! ^__^ XDD