Tu wypowiadamy się na temat Zelda II: The Adventure of Link. (Czy w ogóle w nią graliście lub gracie?)
Wiele osób nie cierpi tej gry jednak ja nie mogę pojąć dlaczego.. (może chodzi o poziom trudności? ;p). Gra była jedną z lepszych na NES'a. Grafika znośna, gra ujęta z nowej perspektywy, zahacza o elementy RPG, ma fajną mechanikę rozgrywki, duży różnorodny świat, muzę, fajny klimat itp. Jest trudna i to nawet bardzo (to najtrudniejsza Zelda bez dwóch zdań), ale po nabyciu odpowiedniego ''skilla'' da się grać w nią z przyjemnością.
Przeszedłem Zelda II kilka+ razy i gra mi się podoba. Wprowadziła wiele nowości i świeżości jak na tamte czasy. Noi różni się całkiem od pierwszej LoZ na NES'a, więc autorzy nie zrobili rehash'a tylko nową urozmaiconą część. Zanim cokolwiek napiszesz porównaj ją np. z całą trylogią Zeld CD.
Nie ma porównania! Hehe.
Ankiety nie będzie!! to powinno zmotywować do pisania w tym temacie.
Wasze Opinie
Moderator: Moderatorzy
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Wasze Opinie
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
Ja powiem tylko jedno.Zelda II: The Adventure of Link jest po prostu miodna.To jest może i nawet najlepsza gra na NESA obok Zelda I.Gra odchodzi nieco od serii i jest tak jak by RPG.A z tą trudnością to ja się absolutnie zgadzam z Master Linkiem.Mam tę grę na NESA i na GC i do dzisiaj jestem dopiero w 2 świątyni.A ta muza.MMMMMMMMMMM.Najbardziej mi się podoba ta w świątyni.Po prostu malinka.To wszystko.Proszę się wypowiadać.
TEMPLE:http://www.zelda-infinite.com/files/music/aol/temple.mid
TEMPLE:http://www.zelda-infinite.com/files/music/aol/temple.mid
Ostatnio zmieniony 6 lipca 09, 10:28 przez ganon, łącznie zmieniany 3 razy.
"Nie lubię chodzić utartymi ścieżkami- wolę tworzyć nowe"
Shigeru Miyamoto
Nie uważam AoL za jakiegoś straszliwego crapa, ale zdecydowanie jest to najsłabsza część serii (pomijając oczywiście Zeldy na CDi).
Powiem tak... mi ta gra powiewała raczej nudą (to chodzenie po miastach i bezsensowne dialogi z ludźmi), mechanika też jakoś mi nie podeszła - mapa świata i spotykani przeciwnicy jak z erpegów, do tego brak zbierania rupii - nie pasowało mi to do TLoZ. No i ten upiorny widok, gdy Link wchodzi do domu za starą kobietą - z całym szacunkiem, ale co twórcom odbiło, wstawiając coś takiego do gry? Przecież wiadomo, jak każdemu się to kojarzy. Gdy zobaczyłem to pierwszy raz, moja twarz prawdopodobnie wyglądała tak: Nigdy nie zrozumiem tego poronionego pomysłu. What were they thinking!? - krzyknąłby AVGN.
Plusem gry jest całkiem fajny system walki (operowanie tarczą, osłanianie góry i dołu) i zaklęcia, ale poza tym... Pomyłką tego nie nazwę, ale jest to raczej średnio udany eksperyment. Dałbym tej grze 5/10
Powiem tak... mi ta gra powiewała raczej nudą (to chodzenie po miastach i bezsensowne dialogi z ludźmi), mechanika też jakoś mi nie podeszła - mapa świata i spotykani przeciwnicy jak z erpegów, do tego brak zbierania rupii - nie pasowało mi to do TLoZ. No i ten upiorny widok, gdy Link wchodzi do domu za starą kobietą - z całym szacunkiem, ale co twórcom odbiło, wstawiając coś takiego do gry? Przecież wiadomo, jak każdemu się to kojarzy. Gdy zobaczyłem to pierwszy raz, moja twarz prawdopodobnie wyglądała tak: Nigdy nie zrozumiem tego poronionego pomysłu. What were they thinking!? - krzyknąłby AVGN.
Plusem gry jest całkiem fajny system walki (operowanie tarczą, osłanianie góry i dołu) i zaklęcia, ale poza tym... Pomyłką tego nie nazwę, ale jest to raczej średnio udany eksperyment. Dałbym tej grze 5/10
~Burn the land and boil the sea
You can't take the sky from me~
You can't take the sky from me~
- MasterLink
- Administrator
- Posty: 2774
- Rejestracja: 20 lutego 07, 23:46
- Lokalizacja: Outer Hyrule
- Kontaktowanie:
Wertyp pisze:No i ten upiorny widok, gdy Link wchodzi do domu za starą kobietą
Racja! Mogli chociaż pokazać co tam się dzieje... to znaczy wnętrze domu. Autorzy mogli rozegrać to w taki sposób - Wchodzimy do domu zagadujemy osobę i dostajemy odnowioną magię/energię. Ale widać Nintendo poszło na skróty, żeby nie przedłużać rozgrywki lol. Nic nie drążmy tematu.
“Whe̷n̶e͡ver̡ there͞ is a me͡ȩtįn͟g, ̕a ͘p̷ar̴ti͢ng҉ ͠sh̷all folĺow. But ̵th͘at pa͠r̀t͟i̕ng ҉n̛eed̡s ͟ņo͝t last̕ ́fo̧r̛ev͘eŗ. ͜
͞ ̛W̢het̕he͟ŗ a̕ ́p̴ar͡t̴i̴ng͡ bé f͢ore̴v͜e͘r͟ ̶or͝ ̧mere͡l̕ý ̡for ͜a sho͟r͡t wh͞il̶e.͜.̧. t͝h̕at̴ i̵s ưp̛ ͡to҉ y҉óu.”͟
- Boryn
- Zastępca redaktora naczelnego
- Posty: 1206
- Rejestracja: 8 marca 05, 17:02
- Lokalizacja: Dzierżoniów
- Kontaktowanie:
Tą grę przeszedłem ze 3 razy, moja opinia jest taka: Gra jest bardzo trudna, w czym jest duży plus wobec mojej osoby, ponieważ lubię trudne gry, muzyka jest o wiele lepsza niż w pierwszej Zeldzie - kolejny plus, minusami są: jak Wertyp pisał " brak Rupii ", wygląd, chodzi mnie o chodzenie tzn. prawo-lewo w miastach, tylko na mapie możliwości góry oraz dół i w niektórych świątyniach. Ogółem gra jeżeli chodzi o serie Zeld jest najgorsza ale jeżeli chodzi o gry na NES'a to średnia, bardziej mnie się podoba już pierwsza Zelda oraz innych ciekawszych gier na tą konsolę.
Minęło trochę czasu od momentu ukończenia "jedynki", ale wreszcie mogę to powiedzieć: UKOŃCZYŁEM AoL ! Moje końcowe statystyki:
atak: 7
magia: 7
życia: 8
Wprawdzie nie udało się doszlifować postaci do maximum, ale to dlatego, że walka z przeciwnikami jest piekielnie trudna! Przez co wolałem uciekać od pojedynków
Jakie wrażenia? Hmm... Po kolei: jak dla mnie, gorsza grafika przy penetrowaniu ładniejszego Świata, wolałem kiedy Link był "spłaszczony". Sama mapka jest ciekawiej wykonana i nie wymaga od nas większych wycieczek, czy też ukrytych przejść, wejść itp. jak miało to miejsce w poprzedniej części, pomijają ukryte miasto Kasuto. Wprowadzenie nowej perspektywy w tej części jest dla mnie plusem, choć potyczki z przeciwnikami to najsłabszy punkt całej gry - poziom trudności jest absurdalny! Trzeba wiele wiele trenować by chociaż w najmniejszym stopniu opanować taktykę pokonania przeciwników, do dziś nie mam dobrego pomysłu na rozwalenie kolesi z bumerangami :/ Bardzo dobrze rozwiązano też zdobywanie punktów doświadczenia, zdobywania nowych mocy i przedmiotów - to mi się nawet bardzo podobało. Dungeony też były fajne, wymagały ode mnie rysowania pomocniczych mapek Bossowie również dają radę. Ogólnie gra nawet mi się spodobała (tylko te walki, brrr...).
atak: 7
magia: 7
życia: 8
Wprawdzie nie udało się doszlifować postaci do maximum, ale to dlatego, że walka z przeciwnikami jest piekielnie trudna! Przez co wolałem uciekać od pojedynków
Jakie wrażenia? Hmm... Po kolei: jak dla mnie, gorsza grafika przy penetrowaniu ładniejszego Świata, wolałem kiedy Link był "spłaszczony". Sama mapka jest ciekawiej wykonana i nie wymaga od nas większych wycieczek, czy też ukrytych przejść, wejść itp. jak miało to miejsce w poprzedniej części, pomijają ukryte miasto Kasuto. Wprowadzenie nowej perspektywy w tej części jest dla mnie plusem, choć potyczki z przeciwnikami to najsłabszy punkt całej gry - poziom trudności jest absurdalny! Trzeba wiele wiele trenować by chociaż w najmniejszym stopniu opanować taktykę pokonania przeciwników, do dziś nie mam dobrego pomysłu na rozwalenie kolesi z bumerangami :/ Bardzo dobrze rozwiązano też zdobywanie punktów doświadczenia, zdobywania nowych mocy i przedmiotów - to mi się nawet bardzo podobało. Dungeony też były fajne, wymagały ode mnie rysowania pomocniczych mapek Bossowie również dają radę. Ogólnie gra nawet mi się spodobała (tylko te walki, brrr...).
-
- VIP
- Posty: 58
- Rejestracja: 22 sierpnia 11, 14:55
Ja przeszedłem grę tyle że 8,8,8. Choć była bardzo trudna i to jest plus... (punkt dla boryna xD) Beznadziejny widok linka w świątyniach i nie tylko (chodzi mi o widok z profilu ) Idiotyczne dialogi. Ktoś tutaj wspomniał o tym ,że w paru sprawach (nie będę was tutaj dręczył moimi smentami) Nintendo poszło na skróty. Gdyby nie to ,że ta zelda jest stara jak świat jedynym plusem jej byłby duży świat i trudność. Ale czego można wymagać od takiej zeldy? Poza tym grafika nie poraża xD. Najlepszym sposobem na wbicie lvl. jest walka z dongogosami-rycerzami (dają oni 150 pd. a często wypadają z nich woreczki po 200 pd.)
Jest to jedna z moich ulubionych Zeld. Przeszedłem ją kilkanaście razy. Dla mnie poziom trudności do momentu przeprawienia się tratwą nie jest aż tak wysoki. Hardcore zaczyna się w momencie przejścia nazwijmy to "pająka" na drodze, a ostatnia świątynia to już prawdziwe wyzwanie. Co do dialogów to, czy w "jedynce" były one bogatsze, lepsze, inteligentniejsze ?? Tak się wtedy gry robiło, mi one zupełnie nie przeszkadzają, a widok jak Link wchodzi do domu za starą kobietą nie jest aż tak upiorny. Mnie interesuje tylko, ze dostane pasek magii/życia i to wszystko. Według mnie jest to czepianie się na siłe, no ale jak tam kto woli.
Mi się tam nie kojarzy. Mało tego, powiem, ze w dzisiejszych czasach jest dużo niepotrzebnych dialogów, czasem nie wnoszących nic do gry. Tutaj jest krótko, treściwie/szybko.
Podoba mi się mapa świata. Kolorowa,duża i czytelna, muzyka też jest w porządku, bardziej mi wpadła w ucho niż w "jedynce".
Przede wszystkim jest to ZELDA i to Zelda, która wniosła kilka nowych rzeczy do serii (atak mieczem w dół, w górę, miasta - których nazwy pojawiają się w późniejszych częściach - jako nazwy Bossów, bohaterów), a także zachowała główny model gry (świątynie i Bossowie, schematy w stylu - "daj mi coś, ja ci dam coś"). Ja ją stawiam w pierwszej trójce Zeld na duże ekrany (tylko w takie grałem), a przede wszystkim mam do niej duży sentyment i szkoda, że jest tak nisko oceniana. Dla mnie jest lepsza niz "jedynka", niedużo ale jednak
Natomiast na koniec zostawiłem sobie dwie rzeczy, które mnie wkurzają w tej Zeldzie:
1. Brak rupii.
2. Wszędobylskie "duszki", które chodzą za Linkiem i "łapią" go na głównej mapie gry. Jest to najbardziej wkurzajacy syf jaki mógł się Zeldzie przytrafić , kto grał wie o co chodzi.
Przecież wiadomo, jak każdemu się to kojarzy
Mi się tam nie kojarzy. Mało tego, powiem, ze w dzisiejszych czasach jest dużo niepotrzebnych dialogów, czasem nie wnoszących nic do gry. Tutaj jest krótko, treściwie/szybko.
Podoba mi się mapa świata. Kolorowa,duża i czytelna, muzyka też jest w porządku, bardziej mi wpadła w ucho niż w "jedynce".
Przede wszystkim jest to ZELDA i to Zelda, która wniosła kilka nowych rzeczy do serii (atak mieczem w dół, w górę, miasta - których nazwy pojawiają się w późniejszych częściach - jako nazwy Bossów, bohaterów), a także zachowała główny model gry (świątynie i Bossowie, schematy w stylu - "daj mi coś, ja ci dam coś"). Ja ją stawiam w pierwszej trójce Zeld na duże ekrany (tylko w takie grałem), a przede wszystkim mam do niej duży sentyment i szkoda, że jest tak nisko oceniana. Dla mnie jest lepsza niz "jedynka", niedużo ale jednak
Natomiast na koniec zostawiłem sobie dwie rzeczy, które mnie wkurzają w tej Zeldzie:
1. Brak rupii.
2. Wszędobylskie "duszki", które chodzą za Linkiem i "łapią" go na głównej mapie gry. Jest to najbardziej wkurzajacy syf jaki mógł się Zeldzie przytrafić , kto grał wie o co chodzi.
Wróć do „Legend of Zelda: Adventure of Link”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości